Z racji tego, że uwielbiamy takie domowe, tradycyjne obiadki pokusiłam się o zrobienie gołąbków. Muszę przyznać, że to mój pierwszy raz z tym przepysznym daniem bo nigdy wcześniej sama ich nie robiłam, jedynie przyglądałam się mojej mamie, gdy byłam dzieckiem. Przepis jest prosty, wystarczy odrobina cierpliwości i gotowe :)

Składniki:

  • spora główka młodej kapusty
  • 500 gram mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
  • 100 gram ugotowanego ryżu
  • 1 cebulka
  • 2 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz
  • litr bulionu
  • dwie łyżki przecieru pomidorowego
  • łyżka mąki pszennej
  • pół łyżeczki papryki słodkiej w proszku

Z kapusty wycinamy głąb i gotujemy ją we wrzątku przez około 8 minut aż liście zmiękną. Po tym czasie wyciągamy kapustę z wody, odstawiamy na chwilę aż delikatnie przestygnie. W tym czasie mięso mielone mieszamy z ryżem, posiekaną drobno cebulką i czosnkiem oraz doprawiamy solą, pieprzem i słodką papryką. Tak przygotowany farsz nadaje się już do naszych gołąbków. Z kapusty odrywamy wierzchnie liście, które nie nadają się do faszerowania i układamy na dnie garnka, w którym będziemy gotować gołąbki (zapobiegają przywieraniu gołąbków podczas długotrwałego gotowania), kolejne liście odrywamy, nakładamy odpowiednią ilość farszu- w zależności od wielkości liścia będą to łyżka, dwie o zawijamy: najpierw boki, potem wzdłuż. W ten sposób mamy pewność, że nasze gołąbki się nie odwiną podczas gotowania a nie trzeba dodatkowo umacniać ich nitką, gdyż jest to niewygodne. Gołąbki kolejno układamy w garnku na liściach. Gdy skończymy przygotowywanie naszych kapuścianych zawijasów zalewamy garnek z gołąbkami bulionem i gotujemy przez 45 minut na wolnym ogniu (ja jak zwykle przetrzymałam do ponad godziny ale gotowałam na bardzo małym ogniu, dla mnie w ten sposób są lepsze, lecz na to trzeba mieć czas). Po tym czasie dodajemy przecier pomidorowy i mąkę pszenną wymieszaną z kilkoma łyżkami wody by sos odrobinę zgęstniał. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Gołąbki są gotowe do spożycia a my możemy się cieszyć ich wspaniałym smakiem. Ja podaję z ziemniaczkami z koperkiem lub z chlebem. Pycha!


Brak komentarzy