W życiu nie mam szczęścia do totka. Może dlatego, że nie gram? Nie wygrałam też nigdy konkursu w radio. Może dlatego, że nie wysyłam smsów? Nigdy niczego interesującego nie wylosowałam ale może dlatego, że nie losuję? Czasem wygrywam konkursy kulinarne, bo czasem biorę w nich udział. Nie mam szczęścia do posiadania rzeczy ale mam ogromne szczęście do poznawania cudownych ludzi. Marta to takie moje szczęście, trochę los na loterii a trochę jak wygrana w radio Zet. 

Możecie natomiast poznać przepis na jej ciastka, które doprowadzają do obłędu swoim smakiem. Do szaleństwa kruchą strukturą. Do zachwytu aromatem, który unosi się po wypieczeniu ciasteczek. 

To prawie tak jak gdybyście poznali Martę. Ona jest jak te ciastka. 

Składniki (na 12 ciastek):
  • 1 i ½ szklanki płatków owsianych
  • ½ szklanki mąki pełnoziarnistej
  • 1/3 szklanki ksylitolu 
  • 100 g oleju kokosowego
  • Płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • Kilka łyżek mleka roślinnego
  • Płaska łyżeczka cynamonu
  • Szczypta soli morskiej
  • 1,5 cm korzenia imbiru
  • 50 g suszonej żurawiny
  • 50g nerkowców
  • 50 orzechów włoskich
  • 50 g orzechów laskowych
  • 50 g migdałów 
Posiekaj orzechy. Rozpuść olej kokosowy. Imbir zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. Wymieszaj dokładnie wszystkie składniki w jednej misce do połączenia. Blaszkę do pieczenia wyłóż papierem do pieczenia i uformuj kilkanaście ciastek. Przygotowane ciastka umieść na blaszce w piekarniku nagrzanym do 180 stopni i piecz około 15 minut. Wystudź zupełnie nim ściągniesz je z blaszki, gdyż będą się kruszyć. 

Smacznego od Marty i Klaudii! 



2 komentarze: