Piszę dziś bo muszę się na czymś innym skoncentrować. Skupić myśli na tym, bo nie doprowadza mnie to na skraj wytrzymania. A trochę czułam się przez moment jak na skraju. To co sobie robię to czysty, niemal krystaliczny masochizm. Jednocześnie doprowadza mnie do obłędnego szczęścia, za chwilę wpędza w przeraźliwy smutek. Znam ten stan, obiecałam sobie kiedyś, że nigdy na niego już nie pozwolę. Nie wiem gdzie w tym wszystkim podział się rozsądek. Zawsze miałam go aż tyle. Teraz nie odpowiada. Bo gdyby był, to jasno by zakomunikował mi, że zachowuję się dziś jak kretynka. Chociaż skoro to słowo zostało wypowiedziane, oznacza, że wraca na swoje miejsce. 
Z chęcią uznam, że to co dziś dzieje się w mojej głowie to błąd statystyczny. To odchylenie standardowe. Ten jeden punkt w funkcji, który wybił gdzieś daleko z grupy reszty. Jutro znowu wstanę twarda. Taka sama jak każdego dnia, skupiona na swoich działaniach. Nie dopuszczająca emocji, uczuć, serca do głosu. Wszystko jest kwestią głowy. Dziś jednak, jeszcze przez chwilę, będę człowiekiem. A bardzo rzadko mi się to zdarza, że ściągam skorupę, pokazuję prawdziwe oblicze, obnażam słabości, pokazuję, że potrafię mieć emocje. 

___________________________________________

Po ludzku opowiem Wam o placuszkach. Są pewne nadprzyrodzone i niczym nieuzasadnione moce, które motywują mnie do robienia ładniejszych zdjęć i gotowania ciekawych potraw. Te same nadludzkie moce spowodowały, że wczesne poranki zdarza mi się spędzać w kuchni. I to trochę niebywałe, bo już tak nie było za często. 

Kiedyś często je robiłam. Placuszki z cukinii z jajkiem w koszulce i salsą z warzyw, z pomidorków, papryki i oliwek czarnych ze szczypiorkiem. Dodatki, zwłaszcza jajko, jest obligatoryjne. Pozostałe to kwestia inwencji twórczej i kreatywności kucharza. Ja uwielbiam z łososiem wędzonym. Lubię z szynką parmeńską. Z chipsem z boczku. Z mascarpone czy kwaśną śmietaną. Można się pobawić. 


Składniki (na 2-3 porcje):
  • jedna mała cukinia 
  • jedno jajko 
  • 3 łyżki mąki orkiszowej 
  • olej do smażenia 
  • sól, pieprz 
  • 3 łyżki kefiru 
  • jajka do gotowanych jajek w koszulce 
  • sals warzywna: pomidorki koktajlowe, papryka, czarne oliwki, szczypiorek, olej z pestek dyni, sok z cytryny, sól, pieprz, kapary 
Cukinię zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Wymieszaj z jajkiem, kefirem, mąką, solą i pieprzem. Na rozgrzanej patelni smaż niewielkie placuszki po dwie minuty z każdej strony. W tym czasie ugotuj jajka w koszulce. W tym celu w niewielkim garnku zagotuj wodę, kiedy zacznie bulgotać zmniejsz źródło ciepła pod garnkiem i "uspokój" wodę. Wbij do niewielkiej miseczki jajko a następnie jednym, szybkim ruchem wlej do gorącej wody. Jajko gotuj minutę a następnie bardzo ostrożnie wyciągnij łyżką cedzakową. W misce wymieszaj pokrojone pomidorki, paprykę, oliwki i kapary. Dodaj olej z pestek dyni oraz dopraw do smaku solą i pieprzem. Kilka ułożonych jeden na drugim placuszków z cukinii podaj z jajkiem w koszulce oraz salsą z warzyw. 

Smacznego, Klaudia!












Brak komentarzy