Strony

wtorek, 27 listopada 2018

Kasza jaglana z żurawiną, marynowaną dynią i batatem


Stawiam ją na równi z kaszą bulgur. Moja ulubiona, jaglana. Jej smak jest tak modyfikowalny, że można z nią zrobić niemal wszystko. Nie raz przygotowywałam ją z różnymi dodatkami, jednak marynowana dynia, batat, żurawina, tymianek i kurczak to bardzo doskonałe połączenie właśnie z kaszą jaglaną. Wymieszałam żurawinę suszoną ze świeżą dzięki czemu sałatka zyskuje zarówno słodki, jak i kwaśny smak. Grillowana szalotka dodaje charakteru, marynowana dynia chrupkości a batat, jak to batat, jest pyszny. Nadal uważam, że najważniejszym elementem tego dania jest tymianek i szalotka. Jestem przekonana, że będzie Wam to smakowało.

Marynowana dynia:
  • 1 kg dyni 
  • 2 szklanki cukru 
  • 1 szklanka octu 
  • 1 litr wody 
  • jedna gwiazdka anyżu 
  • kilka goździków 
Dynię pokrój w kostkę. Składniki marynaty zagotuj. Gotową dynię umieść w słoiku i zalej zalewą. Odstaw na 2-3 dni. Lub dłużej. 

Sałatka z kaszy jaglanej (na 2 porcje):
  • 100 gramów kaszy jaglanej 
  • 1 szalotka plus dodatkowa do grillowania
  • 2 łyżki masła 
  • 100 gramów batata 
  • 100 gramów marynowanej dyni
  • garść suszonej żurawiny 
  • garść świeżej żurawiny 
  • szczypta soli, pieprzu 
  • szczypta tymianku świeżego 
  • 300 gramów piersi kurczaka marynowanego w soli, pieprzu, papryce wędzonej 
Ugotuj kaszę jaglaną. Namocz we wrzątku żurawinę suszoną. Podsmaż na maśle posiekaną szalotkę oraz batata. Dodaj tymianek. Smaż składniki kilka minut, dodaj świeżą oraz suszoną (amczoną i odsączoną) żurawinę. Posiekaj marynowaną dynię drobno. Pierś kurczaka grilluj na patelni po kilka minut z każdej strony. Grilluj również szalotkę. Grillowanego kurczaka pokrój w kostkę. Podsmażone składniki wymieszaj z kaszą jaglaną. Dopraw solą i pieprzem. Wymieszaj z kurczakiem.  Podaj ugotowaną sałatkę z grillowaną szalotką z posiekanymi ziołami. 

Smacznego, Klaudia. 



czwartek, 22 listopada 2018

Fit pierniczki z patelni


Jestem z tego przepisu szalenie dumna! 

Po pierwsze. Pierniczki możesz wykonać bez użycia piekarnika, wystarczy jednie patelnia. Po drugie jest to dietetyczna wersja tych ciastek. Po trzecie - ich konsystencja i smak zupełnie nie odbiegają od tradycyjnych pierniczków. 

Chciałabym napisać Wam, że przepis przygotowywałam dla Was kilkanaście długich miesięcy. Chciałabym Wam powiedzieć, że ciągle zmieniałam recepturę by w końcu udało uzyskać się najlepszy efekt. Mogłabym powiedzieć teraz, że za pierwszym razem zupełnie się nie udały ale tak długo dopracowywałam przepis, że zupełnie niezrażona niepowodzeniem próbowałam wymyślić dla Was idealną recepturę. Mogłabym jeszcze dodać, że po wielu nieprzespanych nocach w końcu udało mi się odnaleźć brakujący magiczny składnik, który nadał moim pierniczkom sens. Mogłabym... ale po co? Skoro już podczas pierwszej próby pierniczki wyszły genialne. 

Tak genialne, że Marta zjadła 5 a potem zapytała czy one na pewno są dietetyczne. Są. 

Oczywiście receptura poniekąd jak na walijskie ciasteczka z patelni... tylko wszystko pozmieniałam. Mąkę pszenną na orkiszową. Ilość tłuszczu zredukowałam i zastąpiłam jogurtem. Cukru nie ma zupełnie za to jest trochę stewi. Generalnie trzymałam się proporcji składników mokrych do suchych a cukier odczarowałam.

Jeżeli mi nie wierzycie, że są pyszne i miękkie i piernikowe to musicie je wykonać aby się przekonać. 

Specjalnie dla polskiej marki Projekt Zdrowie, w której mam przyjemność pracować jako dietetyk stworzyłam przepis na pierwsze, jedyne w sieci fit pierniczki, które możesz przygotować na patelni! Jest to innowacyjny przepis, nowoczesny, fit i jedyny taki w Internetach, 
Pierniczki są miękkie, smaczne i dietetyczne. A co najważniejsze przepis jest unikatowy i pierwszy taki stworzony specjalnie dla Was. 

Przepis na fit pierniczki z patelni (15 sztuk)

  •  150 g mąki orkiszowej
  •  1 żółtko
  •  50 g masła
  •  50 g jogurtu greckiego
  •  szczypta soli
  •  2 łyżki stewii
  •  1 łyżeczka kakao
  •  1 łyżeczka przyprawy do piernika
  •  szczypta imbiru
  •  50 g deserowej czekolady


Do miski wsyp mąkę, imbir, kakao, sól, stewię i przyprawę do piernika. Wymieszaj składniki. Dodaj masło, jogurt i żółtko. Zagnieć jednolite ciasto. Rozwałkuj ciasto o grubości 0,5 cm i wykrawaj z niego ciastka. Powinno wyjść 16 sztuk. Rozgrzej patelnię na średnim ogniu, pamiętaj, że nie może być bardzo gorąca bo pierniczki się spalą. Na rozgrzaną patelnię układaj pierniczki i piecz po minucie z każdej strony do zarumienienia. Gotowe pierniczki przełóż na talerz. Możesz udekorować je rozpuszczoną czekoladą.

Smacznego, Klaudia!




Jeden pierniczek ma około 82 kcal, 2 g białka, 4,5 g tłuszczu, 22 g węglowodanów

środa, 21 listopada 2018

Wege bigos, który smakuje o niebo lepiej niż tradycyjny.




W poszukiwaniu nowych miejsc gdzie można smacznie zjeść największą pułapką jest to, że nie zawsze dobrze zjesz. Jak wczoraj. Wczoraj jedząc całkiem miernego "stejka" w jednej podobno dobrej restauracji, która stała się w moich oczach mocno średnią zamarzyło mi się coś bezmięsnego ale tradycyjnego. Uznałam, że wypady na lunch nie zawsze kończą się dobrze. Najczęściej do dań, które przygotuję samodzielnie nie mam zbyt wiele uwag. I to nie dlatego, że mam tak wysokie mniemanie na temat doskonałości swojej kuchni, ale dlatego, że gotuję sercem i z szacunkiem do produktów. Jeśli ktoś mnie zagada to zdarzy mi się coś przesolić i na to rady nie znam. Z każdej innej sytuacji jestem w stanie wybrnąć i to myślę... całkiem smacznie. Po tym skąpanym w tłuszczu steku z warzywami doznałam ogromnego urazu do mięs, przynajmniej na jeden dzień, co w moim wypadku - stuprocentowej mięsożerczyni*- nie zdarza się często. Dysponowałam za to ukiszoną świetnie kapustą pekińską, kawałkiem kapusty białej i bardzo słodkim winem. Smak umami stworzyłam za pomocą pomidorów suszonych, kardamonu i goździków przez co moja mieszanka kapust zyskała na smaku i aromacie. I tak oto powstało coś, co mój brat powiedział, że smakuje "inaczej" ale zjadł. 

W tym też momencie pragnę zakomunikować Wam, że bigos, leczo i wszelkie inne jednogarnkowe potrawy to najbardziej niefotogeniczne dzieła. I mam nadzieję, że docenicie mój trud, jaki włożyłam, w przygotowanie zdjęć poniżej. 

*Nie istnieje takie słowo jak "mięsożerczyni". Zostało stworzone na potrzeby wpisu. 

Recepturę jaką chciałabym Wam przekazać w posiadanie na wegański, ale doprawdy przesmaczny, bigos chciałabym zacząć od krótkiej opowieści o kiszonej kapuście pekińskiej. Pomysł urodził się z posiadania. Posiadania naprawdę dużej główki kapusty pekińskiej. Gdybym była standardową polką pewnie większość przerobiłabym na różne surówki i sałatki. Jednak ja NIGDY nie idę na skróty, zatem zawsze znajdę kręte ścieżki a niekiedy ślepe uliczki. Postanowiłam część kapusty posiekać i ukisić z imbirem, goździkami i listkami laurowymi. Część podsmażyłam z winem, część upiekłam, część spaliłam na maśle, ugrillowałam ćwiartkę jednej, zrobiłam też puree z kawałka. I ostatecznie zamiast jednej dużej kapusty pekińskiej przerobiłam ich cztery czy pięć. Teraz już wiem, że pieczona z masłem i panierką kapusta pekińska jest przepyszna. Że doskonale smakuje upieczona w beszamelu albo z masłem orzechowym i tahini. Świetna jest smażona z szalotką, winem, rodzynkami namoczonymi w czerwonej herbacie i kaszą bulgur. Puree z ziemniaków, kapusty pekińskiej i musztardy francuskiej to moje fav. I mogłabym wymienić Wam jeszcze wiele "moich ulubionych połączeń" kapusty pekińskiej z czymś bo pobawiłam się nią i nauczyłam się niej. 

A z racji tego, że fermentacja to ostatnio moja ulubiona zabawa podaję Wam przepis na kiszoną kapustę pekińską. Składniki na duży słoik.

  • 2 szklanki posiekanej kapusty pekińskiej 
  • 2 cm imbiru 
  • 3-4 goździki 
  • 3 ziarenka kardamonu 
  • 2 liście laurowe 
  • 2 ziela angielskie
  • 2 szklanki wody 
  • 1/2 szklanki cukru 
  • 3 łyżki soli 
Posiekaj drobno kapustę. W garnku zagotuj wodę z pozostałymi składnikami do rozpuszczenia soli i cukru. Posiekaną kapustę włóż do słoika. Gorącą wodą zalej warzywo. Odstaw na 3 tygodnie w chłodne miejsce. 

Wegański bigos:
  • Cała kiszona kapusta pekińska 
  • 1/4 główki białej kapusty 
  • 1 szalotka 
  • 3 suszone pomidory 
  • 2 łyżki oleju rzepakowego 
  • lampka słodkiego czerwonego wina 
  • 1/2 średniej cukinii 
  • rozmaryn świeży 
  • odrobina czerwonego pieprzu 
  • łyżka koncentratu pomidorowego 
  • odrobina cukru, soli i pieprzu do smaku 
  • czas, czas, czas.. 
Rozgrzej olej i podsmaż posiekaną drobno szalotkę oraz suszone pomidory. Dodaj pokrojoną w kostkę cukinię. Wlej wino i zredukuj. Dodaj przyprawy: pieprz czerwony i rozmaryn. Dodaj drobno posiekaną kapustę białą oraz kiszoną pekińską. Przez 60 minut na wolnym ogniu duś wszystkie składniki pod przykryciem. Na koniec gotowania dodaj koncentrat pomidorowy. Dopraw bigos do smaku solą, pieprzem i cukrem. Możesz dodać szczyptę cynamonu jeśli lubisz. Podaj na ciepło z domowym pieczywem. 

Smacznego, Klaudia. 





poniedziałek, 19 listopada 2018

Pstrąg pieczony z warzywami


Robiąc generalne porządki na kartach pamięci i planując powoli wpisy, w tym również Świąteczne, odnalazłam całkiem smaczny przepis na pstrąga pieczonego w ziołach z duszonymi warzywkami. Postanowiłam, że podzielę się nim z Wami bo po pierwsze.  Mam do wpisu ładne zdjęcia a niekiedy dobry wpis dyskwalifikują u mnie niedobre fotografie. Po drugie. Uważam to za smaczny przepis, zwłaszcza w sezonie dyniowym bo właśnie jednym z elementów duszonych warzyw jest dynia, chociaż, tak, wiem, wygląda jak batat. Jest też szalotka, która przez ostatnie dwa miesiące stała się chyba moją najwierniejszą przyjaciółką razem z panem masłem, którego nie wiem ile kostek zużyłam do rozmaitych przepisów. 

Podczas sprzątania na komputerze znalazłam również fajny przepis na risotto z czarnego ryżu i ramen, który pamiętam smakował obłędnie. Jak będziecie grzeczni to Wam go wrzucę tu. 

Składniki (na 2 porcje):

  • 2 pstrągi 
  • sól, biały pieprz
  • pęczek natki pietruszki i koperku 
  • cytryna 
Duszone warzywa:
  • kilka różyczek brokuł
  • kawałek dyni hokkaido 
  • 2-3 szalotki 
  • łyżka lub dwie masła 
  • tymianek
  • sól, pieprz
  • lampka białego wina
Pstrąga, jeśli pozbawiony jest łusek i wnętrzności, doprawiam solą i białym pieprzem a w miejscu gdzie były wnętrzności teraz powinny znaleźć się zioła razem z łodygami. Całość skrapiam sokiem z cytryny, obkładam plastrami cytryny i wkładam do lodówki na godzinę lub noc. Następnie piekę rybkę przez około 40-50 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni. 

Na patelni rozpuszczam masło i smażę na nim szalotki z tymiankiem. Dodaję pokrojoną w kostkę dynię i brokuł. Smażę minutę warzywa, wlewam wino, redukuję. Przykrywam warzywka pokrywą i duszę 5 minut. Na koniec doprawiam solą i pieprzem. Można dodać do nich więcej masła, będą smaczniejsze. 

Pstrąga podaję z warzywkami kiedy wszystko jest jeszcze bardzo ciepłe. 

Smacznego, Klaudia!






piątek, 16 listopada 2018

Hummus z tymiankiem i rodzynkami, pasta z jajka i makreli oraz pasta z soczewicy z suszonymi pomidorami


Zazwyczaj pieczywa nie jadam. Jakoś perspektywa kanapek z szynką, serem i pomidorem każdego dnia nie jest dla mnie najlepszym wyborem, kiedy mam do dyspozycji tyle produktów i pomysłów na ich wykorzystanie. Jednak, gdybym miała do wyboru rozmaite pasty, to zapewne z chęcią jadłabym pieczywko częściej. Dlatego dzisiaj, jako alternatywa dla zwykłych kanapek, pojawia się wpis z przepisami na pyszne i różne pasty, które zasmakują każdemu skoro tak bardzo smakowały M. 

Jedna z nich to hummus, bo mistrzynią hummusu jestem ja i to każdy wie, kto mój hummus jadł. Tym razem jednak podkręcony jest masłem orzechowym, rodzynkami i tymiankiem. 
Druga pasta to naprawdę doskonała wariacja na temat zielonej soczewicy, niepalonej kaszy gryczanej i suszonych pomidorów. 
Trzecia pasta jest tak banalnie prosta, właściwie to żaden pomysł. Aczkolwiek wiem, że część Was zapomina o tak prostych połączeniach, zatem przypominam Wam się z prostą pastą z jajka, makreli i szczypiorku. 

Podaję Wam proporcje.

Pasta numer 1. Z jajka i makreli.

  • 2 ugotowane na twardo jajka 
  • 1/2 dużej makreli wędzonej 
  • 2 łyżki jogurtu greckiego 
  • pęczek szczypiorku 
  • szczypta soli i pieprzu 
Posiekaj składniki i wymieszaj. 

Pasta numer 2. Z soczewicy, kaszy i suszonych pomidorów 
  • 1/2 szklanki ugotowanej zielonej soczewicy 
  • 1/2 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej niepalonej 
  • 10 suszonych pomidorów 
  • garść natki pietruszki 
  • 10 oliwek czarnych 
  • 3 łyżki oleju z suszonych pomidorów 
  • 2-3 łyżki przegotowanej wody 
Składniki umieść w kielichu blendera i zmiksuj na gładką pastę. 

Pasta numer 3. Pan hummus, z tymiankiem i rodzynkami. 

Uwaga! Tym razem rodzynki zostały zmiksowane z pozostałymi składnikami, natomiast ja wmieszałabym je osobno jednak. 

  • 1 szklanka ugotowanej ciecierzycy 
  • 1 łyżka pasty tahini 
  • 1 łyżka masła orzechowego 
  • szczypta tymianku 
  • sól
  • sok z 1/2 cytryny 
  • 3 łyżki oleju sezamowego 
  • namoczone we wrzątku rodzynki 
Wszystkie składniki prócz rodzynek umieszczam w kielichu blendera. Dodaję również 1/3 szklanki wody z moczenia rodzynek. Miksuję składniki na gładką pastę. Na koniec doprawiam solą, ewentualnie sokiem z cytryny i mieszam z rodzynkami. Świetnie smakuje z kolendrą, serio. 


Jeśli pomysły na takie pasty podobają Wam się to dajcie znać w komentarzu. Mam jeszcze świetny pomysł na pastę z czarnej soczewicy i suszonych śliwek, na pastę z fasoli adzuki z oliwkami i pomidorami suszonymi i pastę sezamową z mascarpone i malinami. 





środa, 14 listopada 2018

Szparagi z jajkiem w koszulce i sosem berneńskim ze szpinakiem


Gdybym miała ze wszystkich warzyw wybrać tylko jedno, trudno by mi było się zdecydować. Jak znam życie pewnie padłoby na szparagi. 

Składniki:

Sos berneński ze szpinakiem:

  • 1 szalotka 
  • 100 gram masła 
  • 2 żółtka
  • garść szpinaku 
  • sól, pieprz
  • łyżka octu jabłkowego 
Dodatkowo:
  • jajka ugotowane w koszulce 
  • pumpernikiel uprażony na suchej patelni na chrupko 
  • szparagi podsmażone na maśle z solą i pieprzem
  • natka pietruszki posiekana 
  • świeżo zmielony pieprz
Podsmażam na patelni, na łyżce masła, drobno posiekaną szalotkę oraz szpinak. Studzę. Mieszam żółtka, ocet, szpinak i szalotkę w metalowej misce, którą umieszczam nad gotującym się garnkiem z wodą. Ubijam na parze krem stopniowo dodając pokrojone masło. Przez około 5 minut cały czas mieszając ubijam sos, który na koniec doprawiam solą i pieprzem. Podaję sos berneński z jajkiem w koszulce, chrupiącym pieczywem i krótko smażonymi na maśle szparagami, doprawionymi solą i pieprzem. 

Smacznego, Klaudia!





poniedziałek, 12 listopada 2018

Walijskie ciasteczka z patelni


Pamiętam ten moment kiedy siedziałam w autokarze jadącym z Londynu do Cardiff i czytałam na temat walijskich potraw. Oprócz przeróżnych dziwnych dań, których ostatecznie i tak nie udało mi się znaleźć w żadnej z restauracji, raz po raz natykałam się na walijskie ciasteczka. Nie mogłam zrozumieć jak tak banalne danie może świadczyć o jakimś miejscu... dopóki zupełnie przypadkiem nie trafiłam na uliczny market. Pośród przeróżnych stoisk z różnymi wyrobami na co drugim były walijskie ciasteczka wypiekane na miejscu. W życiu nie czułam tak cudownego, waniliowo- cynamonowego zapachu. W życiu nie jadłam lepszych ciasteczek i nie zapomnę tego smaku, tej chwili, Walii - nigdy! 

Ostatnio Marta podarowała mi książkę z włoskimi przepisami. Kiedy zaczęłam ją czytać okazało się, że trzy siostry mieszkające w Walii ale mające korzenie we Włoszech pisały o ulubionych przepisach. Leżąc jednego popołudnia z Mariuszem w łóżku czytaliśmy sobie tę książkę, właściwie strony poświęcone kawie. Wertując kartki natknęliśmy się na przepis na walijskie ciasteczka! Pewnie wiecie co było dalej. Sklep. Masło. Pieczenie. Jedzenie. I ratowanie ostatnich czterech ciastek przed łakomczuchami aby mogły swoje miejsce, jako 1003 wpis, znaleźć na moim blogu. 

Poniekąd ciasto na ciasteczka wykorzystałam w przepisie na tort mango- papaja, który jest moim tysięcznym wpisem. 

Składniki (na około 30 ciastek, aczkolwiek wszystko zależy od wielkości):

  • 250 gram mąki pszennej 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 1 łyżeczka cynamonu 
  • 90 gram cukru 
  • 120 gram margaryny 
  • szczypta soli 
  • 100 gram rodzynek 
  • 1 jajko 
Rodzynki zalewam wrzątkiem i odstawiam. Margarynę ucieram z cukrem na gładką masę. Dodaję resztę składników (prócz rodzynek) i szybko zagniatam ciasto, na koniec dodając odciśnięte z nadmiaru wody bakalie. Wałkuję ciasto na grubość 1,5 cm delikatnie podsypując mąką i wykrawam średniej wielkości kółka. Rozgrzewam patelnię z grubym dnem i na suchej piekę ciastka po minucie, półtorej z każdej strony. Gotowe ciasteczka przekładam na talerz i posypuję cukrem pudrem wymieszanym z cynamonem. Można przechowywać ciastka, o ile Wam się to uda. 

Smacznego, Klaudia!





Przepis pochodzi z książki "Po prostu po włosku" by Michaela, Emanuela i Romina Chiappa z moimi drobnymi modyfikacjami. 

sobota, 10 listopada 2018

Proste dyniowe muffinki


Ze wszyskich dyń największym uczuciem darzę tę hokkaido. Za to, że jest pyszna na surowo i zamarynowana w korzennych przyprawach w zalewie cukrowej z octem. Że nie trzeba jej obierać i ma piękny kolor.  Jest według mnie najsmaczniejsza, ma najfajniejszą konsystencję i smakuje super w zupie krem, w muffinkach i w curry. Nie potrzeba jej za wiele towarzystwa bo nawet sama w sobie jest już dość fajna. Jak ja. 

Banalnie proste mam dla Was muffinki, takie, które pachną już Świętami bo wsypałam do ciasta całą łyżkę przyprawy korzennej, która w okresie "okołobożonarodzeniowym"  wykorzystywana jest u mnie w ilościach hurtowych. Poza tym świetnie gra z dynią. 

Składniki (na 12 muffinek):

  • 200 gram upieczonej dyni hokkaido 
  • 150 ml mleka 
  • 50 ml oleju 
  • 1 jajko 
  • 300 gram mąki pszennej 
  • 80 gram cukru 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 1 łyżka korzennej przyprawy 
  • garść orzechów włoskich 
Dynię miksuję na gładkie puree. Dodaję mleko, olej, jajko. W osobnej misce mieszam mąkę, cukier, proszek do pieczenia i przyprawę korzenną. Mieszam składniki mokre oraz suche i przekładam do foremek na muffinki. Wierzch babeczek dekoruję orzechami. Piekę babeczki przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 175 stopni. Studzę. 

Smacznego, Klaudia.





czwartek, 8 listopada 2018

Udziec indyka marynowany w suszonych grzybach z kapustą pekińską w trzech odsłonach i dynią


Moi znajomi coraz częściej, głośniej i odważniej szepczą, że powinnam iść do kolejnej edycji masterszefa. Nie powiem, jest to moje małe marzenie ale brakuje mi odwagi i wciąż jeszcze wiem za mało. Nie mniej jednak w mojej głowie nakręciłam taki film, że uroiło mi się, iż wylosowałam w programie kapustę pekińską. Z uporem maniaka więc testowałam ją na różne sposoby w mojej kuchni w ciągu ostatniego tygodnia.  Nie uwierzycie ile potraw z niej przyrządziłam i na ile sposobów. 

Więc tak. Uznałam, że super jest kapusta pekińska duszona z cebulą czerwoną w winie, z majerankiem i sosem sojowym. Świetna jest też posiekana drobno kapusta pekińska, szalotka, czosnek, tymianek, kasza jaglana, kurczak i posiekane marynowane grzybki. Część kapusty pekińskiej kisi się. Postanowiłam też, że kapustę spalę na maśle z tymiankiem i upiekę. Uznałam, że uduszę z szalotką i majerankiem i zblenduję z ziemniakami na puree a część podleję syropem klonowym i podam. I tak oto powstał pomysł inspirowany zmielonymi suszonymi grzybami, których w życiu nie potraktowałabym jako marynatę w ten sposób gdyby nie jedna z książek Jamigo Oliwiera i kapustą pekińską na sposobów minimum trzy. Tyle się zadziało na tym talerzu, że uzupełnieniem były już tylko skarmelizowane dynia hokkaido i szalotki. 

Aha! I najważniejsze. Jak już pochwaliłam się zdjęciem mojemu znajomemu, kucharzowi jednej z Sopockich doskonałych restauracji to oczywiście zamiast gratulacji dostałam reprymendę, że brakuje sosu. Grzybowego. Paweł powiedział, że sos z pieczenia mięsa należy przelać do garnka, dodać suszone grzyby, trochę bulionu. Zredukować, doprawić solą i pieprzem. Zaciągnąć masłem. Wy zrobicie z sosem. Ja. Zapomniałam.

Składniki (na 2 porcje)

Mięso. Udziec indyka w marynacie grzybowej:
  • 300 gram udźca indyka 
  • 2 łyżki zmielonych suszonych podgrzybków 
  • łyżeczka soli 
  • łyżka miodu 
  • szczypta pieprzu 
  • 2 łyżki oleju rzepakowego 
  • tymianek świeży
Puree z kapustą pekińską, ziemniakami i musztardą francuską:
  • garść posiekanej kapusty pekińskiej 
  • 1 szalotka 
  • szczypta soli, pieprzu i majeranku 
  • masło
  • 2 ziemniaki 
  • 1 łyżeczka musztardy francuskiej 
Palona i pieczona kapusta pekińska:
  • masło
  • tymianek 
  • kapusta pekińska krojona na pół wzdłuż 
  • sól, pieprz
Duszona kapusta pekińska:
  • szalotka
  • masło 
  • majeranek 
  • garść kapusty pekińskiej 
  • łyżka syropu klonowego 
  • szczypta soku z cytryny 
Karmelizowana dynia i szalotka:
  • szalotki 
  • kawałek dyni hokkaido 
  • masło 
  • syrop klonowy 
  • szczypta soli i chili 
Dodatkowo:
  • świeże zioła do dekoracji 
  • sos wg. przepisu Pawła 
W przepisie wykorzystałam właściwie: kapustę pekińską, szalotki, masło, sporo tymianku, trochę indyka, dyni, ziemniaków i musztardy francuskiej. To tylko tak skomplikowanie wygląda. 

Mięso zamarynuj we wszystkich składnikach przez dobę w lodówce a następnie podsmaż na patelni do zarumienia. Przełóż do naczynia żaroodpornego i piecz przez 60 minut w temperaturze 160 stopni.  Po upieczeniu pozwól indykowi się "zrelaksować" a następnie pokrój w plastry. Powstałym podczas pieczenia sosem polej mięso. 

Podduś na maśle szalotkę z majerankiem. Dodaj posiekaną kapustę pekińską. Ugotuj osobno w mundurkach ziemniaki. Obierz po upieczeniu i zblenduj z kapustą na gładką masę. Na koniec dopraw solą i pieprzem oraz musztardą francuską. 

Połówkę kapusty pekińskiej smaż na maśle z tymiankiem na bardzo dużym ogniu w miejscu przekroju do silnego zarumienia. Następnie przełóż smażoną częścią do góry do naczynia żaroodpornego i piecz przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 150 stopni. Wierzch dopraw solą i pieprzem. Upieczonymi listkami udekorujesz talerz. 

Część kapusty pekińskiej po prostu podsmaż na maśle z szalotką i majerankiem przez 5 minut a na koniec dopraw solą, pieprzem, sokiem z cytryny i syropem klonowym. 

Na patelni rozpuść masło i smaż dynię w kawałku z szalotkami jedynie przekrojonymi wzdłuż na pół. Wlej syrop klonowy, dopraw szczyptą soli i chili i duś kilka minut na mocno rozgrzanej patelni. Ja dodatkowo wlałam 20 ml Aperola ale nie musisz tego robić. 

Na talerzu najpierw ułóż puree, jednym maźnięciem przeciągnij po talerzu. Na puree ułóż mięso, dwa kawałki ułóż w nieregularnych kształtach. Ułóż pieczony liść kapusty a wokół niego niech się dzieje: duszona kapusta pekińska, pokrojona na mniejsze kawałki skarmelizowana dynia i szalotki oraz świeże zioła. Jeśli masz sos to polej nim danie. 

Smacznego, Klaudia! 






środa, 7 listopada 2018

Kasza jaglana z pietruszką, rodzynkami i kurczakiem


Kasza jaglana jest moją ulubioną, z tego powodu na jej temat powstał specjalny wpis na moim blogu i wystarczy, że klikniecie TU a ukaże się w całej swej okazałości. Nie mniej jednak duża część z Was nie potrafi jej dobrze przyrządzić przez co wydaje Wam się gorzka, czego ja nigdy jeszcze nie doświadczyłam. Kaszę jaglaną do tego typu dań gotuję al dente w osobnym garnku. Nie przelewam jej wcześniej wodą, nie prażę na suchej patelni i nie wykonuję innych, dziwnych czynności, które mają za zadanie zaczarować moją kaszę by była smaczniejsza. Osobno podsmażam mięso i pozostałe dodatki. Na koniec wszystko mieszam, doprawiam i dodaję coś chrupkiego. Ot, cała filozofia. 

Składniki (na 2 porcje):

  • 50 gram kaszy jaglanej 
  • masło do smażenia i oliwa z oliwek 
  • pierś kurczaka 
  • sól, pieprz, tymianek 
  • szalotka 
  • korzeń pietruszki 
  • garść rodzynek 
  • garść orzechów nerkowca 
  • świeży tymianek 
  • lampka Prosecco i 20 ml Aperola 
Kaszę jaglaną gotuję w osobnym garnku w posolonej wodzie przez 10 minut od momentu zagotowania wody. Przelewam zimną wodą i odcedzam. Rodzynki wkładam do kubka i zalewam wrzątkiem. Pierś kurczaka kroję w kostkę, doprawiam solą, pieprzem i tymiankiem. Smażę na oliwie z oliwek do zarumienienia. Ściągam z patelni po podsmażeniu. Na tej samej smażę posiekaną szalotkę razem z tymiankiem. Po kilku chwilach dodaję pokrojoną w drobną kostkę pietruszkę. Duszę chwilę warzywa i doprawiam solą i pieprzem. Wlewam Aperol i Prosecco. Redukuję sos. Dodaję rodzynki razem z wodą, którą były zalane i duszę składniki kilka minut do momentu aż sos nieco zgęstnieje. Wyławiam tymianek. Dodaję kurczaka i kaszę jaglaną. Doprawiam całość solą i pieprzem. Podaję od razu ze świeżym tymiankiem i oregano. Wierzch posypuję posiekanymi orzechami nerkowca. 

Smacznego, Klaudia.