Strony

środa, 27 lutego 2019

Fit pączki (pieczone)


W prezencie od mamy otrzymałam ostatnio pyszną konfiturę z czereśni. Uznałam za słuszne uwiecznienie jej na zdjęciach. Pieczone pączki to nie to samo, co pączki tradycyjne. Nie mniej jednak moje serce zdobywają nieco bardziej, niż te ociekające tłuszczem. Sekretem jest długie wyrabianie ciasta, by pączki były puszyste i miękkie. 

Składniki (na około 12- 14 sztuk):
  • 3/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej 
  • 3/4 szklanki mąki orkiszowej 
  • opakowanie drożdży suchych 
  • 2 łyżeczki cukru 
  • 1 szklanka mleka 
  • 2 żółtka 
  • 1/3 szklanki oleju 
  • ulubiona konfitura
  • polewa: cukier puder, sok z cytryny 
Mąkę mieszam z cukrem i suchymi drożdżami. Podgrzewam delikatnie mleko i dodaję do pozostałych składników. Odstawiam na 20 minut. Dodaję żółtka i olej. Wyrabiam ciasto. Jeśli jest zbyt płynne to dodaję więcej mąki, chociaż lepiej jeśli ciasto jest odrobinę zbyt luźne. Po wyrośnięciu  stanie się nieco bardziej zbite. Wyrośnięte ciasto dzielę na kilkanaście mniejszych części a każdą z nich delikatnie spłaszczam w dłoniach, nakładam konfiturę i zlepiam. Formuję z ciasta kule, które układam na wysmarowanej tłuszczem blaszce i odstawiam na 30 minut do wyrośnięcia. Wyrośnięte pączki piekę w piekarniku nagrzanym do 175 stopni i piekę 20 - 25 minut, do delikatnego zarumienienia. Ich wierzch polewam polewą. 

Smacznego, Klaudia!




sobota, 16 lutego 2019

Risotto szafranowe z batatem i grillowany w tajskiej bazylii kurczak


Przeglądałam stare karty pamięci ze zdjęciami i wpadły mi w oko moje ulubione talerze, które dostałam od Patrycji zupełnie bez okazji. Na tych samych talerzach podałam jej właśnie powyższe risotto z batatem, z figami, z kozim serem, z kurczakiem grillowanym w ziołach. Największą frajdę sprawia mi gotowanie dla innych, ten podziw w ich oczach kiedy podaję skończone danie. Kiedy wszyscy robią zdjęcia, kiedy talerz jest taki piękny, jest jak moje małe płótno. 

Z podrowieniami dla mamy mojego znajomego, która ostatnio stwierdziła, że się tutaj obijam, Serdecznie dziękuję, zmobilizowała mnie Pani :) 

Składniki:
  • 2/3 szklanki ryżu Arborio 
  • 50 g masła 
  • oliwa z oliwek do smażenia 
  • 50 g pamezanu 
  • lampka białego wina 
  • litr bulionu 
  • szalotka
  • ząbek czosnku
  • szafran, kilka nitek 
  • sól, pieprz
  • 1 mały batat 
  • 3 figi 
  • 50 g sera koziego 
  • 300 g piersi kurczaka 
  • świeża bazylia tajska, skórka otarta z cytryny, sól, pieprz
  • do dekoracji: oregano świeże, bazylia tajska 
Na oliwie z oliwek podsmaż szalotkę i czosnek. Dodaj pokrojonego w kostkę batata. Wsyp ryż i smaż do momentu aż zeszkli się. Wlej porcję białego wina i zredukuj. Dodaj szafran oraz bulion i gotuj na wolnym ogniu ryż 15- 20 minut. Ryż nie może  być rozgotowany, powinien stawiać delikatny opór podczas gryzienia. Na koniec dodaj masło, parmezan, sól i pieprz. Wymieszaj. 

Pierś kuczaka dopraw solą, pieprzem, skórką z cytryny i świeżą  bazylią. Na rozgrzanej patelni grillowej podsmaż mięso po około 8- 10 minut z każdej strony na średnim ogniu, lub po 3 minuty z każdej strony na dużym ogniu, a następnie 15 minut w rozgrzanym do 170 stopni piekarniku. Mięso pokrój w plastry a na patelni grillowej podsmaż pokrojone na ćwiartki figi. 

Podaj porcję risotto z kawałkami kurczaka, fig i pokruszonym, kozim serem. Udekoruj danie świeżymi ziołami. 

Smacznego, Klaudia!






piątek, 15 lutego 2019

Sałatka z chipsem z boczku, winogronem, suszonymi pomidorami i dressingiem miodowo - musztardowym


Właściwie to nie jest tak, że jak jesz sałatki to jesteś fit. Możesz jeść na przykład sałatki z boczkiem i nie być fit, ale jeść dużo warzyw i jakby głaskać fit życie, ocierać się o nie. 
Sałatka dla tych co lubią dobrze i prawie zdrowo sobie zjeść. Ale przede wszystkim smacznie., Na drugim miejscu dopiero zdrowo. Amen. 

Składniki (na jedną porcję):
  • garść roszponki 
  • garść winogron 
  • garść pomidorków koktajlowych 
  • kilka suszonych pomidorów 
  • 3 plastry boczku 
  • dressing miodowo- musztardowy:  łyżka musztardy fancuskiej, łyżka miodu, odrobina soku z cytrny, soli i pieprzu 
Składniki dressingu wymieszaj. Na suchej patelni smaż boczek, aż stanie się chrupiący. Pokrój pomidorki, suszone pomidory i winogrona. Wszystkie składniki wymieszaj z dressingiem. 

Smacznego, Klaudia!






środa, 13 lutego 2019

Wsyp, wymieszaj, upiecz! Czyli banalnie proste fit ciasto banananowe. Z marchewką. Dla leniuchów.


Jestem fanką fit wypieków, zwłaszcza takich: wsyp, wymieszaj i upiecz. Nie każdemu jednak może smakować ciasto bananowo- marchewkowe bez cukru, tłuszczu i z pełnoziarnistej mąki. Chociaż osobiście uważam je za cudowny wypiek, mięciutki i w moim odczuciu słodki. I taki, który uważam, że super smakuje z syropem klonowym i owocami. Więc jeśli po kolacji walentynkowej macie ochotę na deser, ale wyrzut sumienia nie pozwala Wam na bezę, polecam to dietetyczne ciastko. 

Składniki: 

  • 4 banany 
  • 1 szklanka startej na drobnych oczkach marchewki 
  • 1 i 1/4 szklanki pełnoziarnistej mąki (na przykład pszennej lub orkiszowej)
  • 1/3 szklanki mleka 
  • 2 jaja 
  • 2 łyżki syropu klonowego 
  • 2 łyżki oleju rzepakowego 
  • 1 łyżeczka sody 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 1 łyżeczka imbiru 
  • 1 łyżeczka cynamonu 
  • 2 łyżki masła orzechowego 
  • garść żurawiny lub dobrej jakości rodzynek 
  • 1/3 szklanki płatków owsianych 
Banany, mleko, jajka, syrop klonowy, masło orzechowe i olej miksuję za pomocą blendera. Mieszam startą marchew, mąkę, przyprawy, sodę i proszek do pieczenia, płatki owsiane, żurwinę i zblendowane składniki ze sobą. Kiedy struktura stanie się jednolita przekładam ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia forfmy (20 cm x 12 cm) i piekę 60 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni. Można wierzch udekorować cukrem pudrem. 

Smacznego, Klaudia!





wtorek, 12 lutego 2019

Polędwiczka w boczku z sosem grzybowym, marynowana w Martini cukinia i puree z musztardą francuską



Wątpliwość. Raz zasiana lubi o sobie przypominać i burzyć, to co tak pieczołowicie i sukcesywnie budujecie. Jeśli pozwolicie sobie na nią, ona wrednie będzie zabierała jedną z tych trzech cegiełek, które układacie budując Wasz współny mur. Będzie rozdrapywała rany, będzie powodem ran kolejnych, będzie poddawała znakowi zapytania każdą dużą decyzję. Stanie się rozterką. A te nierozwiane rozterki, wątpliwości i znaki zapytania w końcu zniszczą. Wszystko. 

Dlatego starajcie się zawsze. O te drugie połowy, o miłości swoje, o tych co dla Was ważni. Bo nic nie jest wieczne. I chociaż bardzo byśmy chcieli by było inaczej, to jeśli zaniedbamy to co mamy, pozwolimy by wdzierały się wątpliwości, przestaniemy się o tę miłość troszczyć.. to stracimy wszystko. A kiedy wszyztko się traci, to zostaje już tylko nic. 

Ciocia Klaudia, dobra rada, spieszy oczywiście z podpowiedzią jak starać się można. Najlepiej dobrym jedzeniem, jak wiadomo od lat- przez żołądek do serca. Przygotowując się do transmisji live, którą oglądać będziecie mogli jutro na profilu Turboredukcji o 20:00 na temat afrodyzjaków, dowiedziałam się, że kobiety w średniowieczu miały doprawdy szalone pomysły, by rozkochać w sobie mężczyznę swoich snów. Wolałabym nie uciekać się do tak drastycznych rozwiązań, uważam, że dobra kolacja i świece działają cuda. I zdecydowanie wystarczą. 

Zatem poniżej przepis na kolację nie tylko dobrą, ale doskonałą. Marynowana w Martini cukinia jest świetnym pomysłem. Do tego polędwiczka w boczku z tymiankiem, grzybowy sos z ziołami i puree z musztardą francuską. Oczywiście, my kobiety, byśmy oszalały gdyby mężczyzna naszych snów zaserwowął nam kaszę jaglaną z warzywami na parze lub przynajmniej bezę. Ale umówmy się. Gotujemy dla faceta naszego życia. A mężczyzna nie poważa jedzenia, w którym nie ma mięsa.

Wszystkim czytelnikom mojego bloga przesyłam Walentynkowego buziaka i życzę Wam miłości, miłości i jezcze raz miłości. Na wikipedii przeczytałam, że podobno nadaje sens naszemu życiu.  


Składniki na 2 porcje:

Polędwiczka wieprzowa w boczku
  • 1 duża polędwiczka wieprzowa (około 250- 300 g)
  • 6-7 cienkich plastrów boczku 
  • łyżka oleju rzepakowego i masła do smażenia 
  • sól, pieprz 
  • świeży tymianek 
  • rozgneciony ząbek czosnku 
Sos grzybowy:
  • 1/2 szklanki suszonych borowików 
  • 1 szalotka 
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 lampka Martini 
  • 200 ml śmietany 30%
  • sól, pieprz, świeży tymianek 
  • masło do smażenia 
Puree z musztardą francuską:
  • 3 ziemniaki 
  • 1 łyżka musztardy francuskiej 
  • 1 łyżka masła 
  • sól 
  • koperek 
Marynowana cukinia w Martini:
  • marynata; szklanka wody, szklanka Martini, 1/2 szklanki cukru, szczypta soli 
  • cukinia 
  • koperek do dekoracji całego dania 
Polędwiczkę oczyszczam z błon, doprawiam solą i pieprzem i owijam boczkiem. Na patelni rozgrzewam tłuszcz z dodatkiem czosnku i tymianku. Smażę na nim polędwiczkę do zarumienienia z każdej strony. Następnie przekładam na blaszkę do pieczenia i piekę w piekarniku rozgrzanym do 150 stopni na 20 minut. Grzyby moczę w szklance wrzątku przez godzinę. Na tej samej patelni, na której smażyłam mięso, podsmażam szalotkę, tymianek i czosnek. Dodaję namoczone grzyby oraz Martini i gotuję składniki przez 5 minut na dużym ogniu. Wlewam śmietanę i redukuję sos do zgęstnienia. Dopiero na koniec doprawiam solą i pieprzem. Gotuję ziemniaki, odcedzam, rozgniatam i dodaję masło, musztardę i sól. Można dodać posiekany koperek. Cukinię kroję w plastry za pomocą obieraczki do jarzyn. Wodę gotuję z Martini, cukrem i solą. Studzę płyn i marynuję przez godzinę plastry cukinii. Upieczony kawałek mięsa kroję w plastry. Podaję z puree, z sosem i cukinią. Dekoruję danie świeżym koperkiem. 

Smacznego, Klaudia!





wtorek, 5 lutego 2019

Pasta z fasoli mung, kaszy gryczanej niepalonej i suszonych pomidorów

Pamiętam początek mojej drogi posiadania tego bloga. Wszystko co gotowałam, smażyłam i piekłam musiało być uwiecznione na zdjęciach a przepisy udostępnione niemal tego samgo dnia lub dzień później. Nie wyobrażałam sobie by kiedykolwiek mogło się to zmienić. Wszystko próbowałam dopasować do bloga. To on był centrum mojego życia, bardzo to kochałam. Dzisiaj cierpię każdego dnia kiedy myślę, że powinnam, że mogłabym i że bardzo już chcę coś dodać.. ale chyba doba jakaś krótsza albo zajęć trochę więcej. 

Gotuję też trochę mniej niż kiedyś i trochę inaczej. Najczęściej kombinuję coś bardziej ekstra niż zazwyczaj, staram się nie wrzucać Wam potraw oczywistych, bo ich i tak tu jest całkiem sporo. Najbardziej przepadam za tym kiedy mogę dzielić się Wami czymś lżejszym, fit i dietetycznym. Tak jak dziś. 

Nasiona roślin strączkowych to źródło białka, błonnika i cennych składników mineralnych. Dają poczucie sytości. Ciekawym sposobem na pzemycenie jej do diety jest przygotowanie właśnie takiej pasty, jak poniżej. Ugotowana niepalona gryczana kasza, suszone pomidory, cebulka podsmażona, czosnek i przyprawy. Jak dla mnie BOMBA! I to nie kaloryczna, a wartości odżywczych! Na zdjęciu pasta podana z domowym pieczywem, jednak muszę Was zmartwić.. chlebek piekłam z wymyślonych przez siebie proporcji i dla pewności powinnam upiec go jeszcze raz. Zatem przepis na chlebek następnym razem. 

Składniki, na kilka porcji pasty:

  • 2/3 szklanki ugotowanej fasoli mung 
  • 1/2 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej niepalonej 
  • 7-8 suszonych pomidorów 
  • 1 cebula 
  • 1 ząbek czosnku 
  • 3 łyżki oleju z suszonych pomidorów 
  • tymianek, sól, papryka wędzona, pieprz

Na oleju podsmaż posiekaną cebulę, czosnek i przyprawy. Za pomocą blendera zmiksuj składniki na gładką pastę. Dopraw solą i pieprzem do smaku. Przechowuj w lodówce, podawaj z pieczywem. 

Smacznego, Klaudia!