Strony

piątek, 30 sierpnia 2019

Kasza jaglana z groszkiem, cukinią i szparagami



Przeglądając zdjęcia na, notabene nie starym, a nowym, komputerze doszukałam się przynajmniej pięciu przepisów, które nie zostały poddane publikacji. A właściwie zdjęć do nich. Jednym z nich jest ten. Cóż. Pomimo, że sezon na MOJE UKOCHANE KWIATY, czyli szparagi, zaczyna się dopiero w czerwcu podzielę się z Wami przepisem na nie już teraz, być może uda Wam się dorwać jeden pęczek lub wykorzystacie tę inspirację w połowie następnej wiosny. 


Jeśli na tym blogu jest dwadzieścia przepisów na szparagi, a gwarantuje, że jest ich więcej, to każda notka obarczona jest tym samym zdaniem. Wyznaniem uwielbienia do tego zielonego cudu. Jeżeli w życiu jakieś warzywo miałabym w bezkres pouwielbić, nad życie kochać i być mu wierna to wybrałabym szparagi. Za smak, za konsystencję, za wygląd. Kradną moje serce, mam do nich słabość, nie potrafię się jej oprzeć. Tak to właśnie realnie wygląda w życiu. 


W tym fit przepisie używam kaszę jaglaną, mrożony groszek, cukinię, bulion, zioła i pomidorki koktajlowe oraz bohatera głównego- szparagi. Które bohaterem głównym są zawsze tam, gdzie występują. Zawsze powtarzałam, że jestem nudna, monotematyczna i przewidywalna. Okej, żartowałam. 


Składniki (na 2 porcje);

  • 30 g suchej kaszy jaglanej 
  • 1/2 cebuli 
  • olej rzepakowy do smażenia (dla tych fit warto podkreślić 1 łyżka)
  • 1/2 pęczka szparagów 
  • garść mrożonego groszku 
  • 1/2 cukinii 
  • 300 ml bulionu 
  • natka pietruszki, majeranek 
  • pomidorki koktajlowe do podania 
Na oleju podsmaż posiekaną drobno cebulkę oraz cukinię i szparagi. Główki szparag odłóż na bok. Duś warzywa, dopraw solą, pieprzem i majerankiem. Dodaj kaszę jaglaną, podsmaż minutę i wlej bulion. Gotuj na wolnym ogniu do momentu, aż kasza stanie się al dente. Na koniec gotowania dodaj mrożony groszek oraz główki szparag. Na koniec dopraw danie solą i pieprzem oraz posiekaną natką pietruszki. Dodaj pomidorki koktajlowe. Danie możesz zjeść zarówno na ciepło oraz na zimno.

Smacznego, Klaudia!




środa, 28 sierpnia 2019

Jajka smażone w pomidorach


Dziwna energia we mnie tkwi. Raczej niespotykana. Tysiąc planów na sekundę, trzysta procent siły, nadmiar pomysłów w głowie i tylko jedna ja. I wszystko to w fazie realizacji. Żadnego jednego słowa rzuconego na wiatr. Żadnego pomysłu, który nie miałby ujścia. Żadna minuta doby nie może zostać zmarnowana, każda jedna produktywna, kreatywna, potrzebna i zrealizowana w imię tych potrzeb. Czuję jak właśnie wykorzystuję swój potencjał na więcej niż sto procent i chociaż momentami czuję się wyczerpana, to uśmiech z mojej buzi nie ma szans zejść. 

Znowu noc. Nocne gotowanie. Nocne ploteczki. Nocne plany. Nocny drink. I delikatne przemęczenie, podobno zauważalne w moich mrużących się oczach. Podobno powinnam odpuścić, zamknąć ten laptop i odłożyć dodanie tego posta na inny dzień. I naprawdę, nie wiem skąd we mnie determinacja, siła i ochota żeby jednak pozostać jeszcze przez ponad godzinę w pozycji siedzącej, by dodać dla Was kolejny wpis, nową notkę, następny przepis. A nie. Wiem. To ta malutka radość, niewielka satysfakcja i ten uśmiech kiedy strona komunikuje: "post dodano". 

Kolejny raz dzielę się z Wami bardziej inspiracją, niż przepisem, za to tak smaczną, że przechodzi to czasem moje ludzkie, proste pojęcie. Takie zwykłe duszone pomidory, z papryką i szpinakiem, jajkiem sadzonym koniecznie z płynnym żółtkiem i stostowanym pieczywem. Mam nadzieję, że ta banalna inspiracja wpadnie w Wasz gust i będziecie z niej korzystać. W końcu poświęcam dla Was część swojego snu, by podzielić się z Wami tym przepisem. 

Składniki (na 2 porcje):

  • 1 ząbek czosnku 
  • 1 łyżka oliwy z oliwek 
  • 3- 4 pomidory koktajlowe 
  • lampka białego wina 
  • 1 papryka 
  • garść szpinaku 
  • sól, pieprz, bazylia 
  • 2 - 3 jaja 
  • 3-4 kromki żytniego pieczywa 
Na oliwie z oliwek podsmaż czosnek. Dodaj pokrojoną w kostkę paprykę oraz pomidory. Duś składniki, przyprawiając je solą, pieprzem i bazylią. Wlej białe wino i duś składniki 7- 8 minut. Dodaj szpinak i wymieszaj warzywa. Wbij jajka wprost na pomidory i smaż na wolnym ogniu pod przykryciem. Pieczywo żytnie podpiecz na suchej patelni. Porcję jajek z warzywami podaj z pieczywem podpieczonym na chrupko. Zjedz na ciepło. 

Smacznego, Klaudia! 




poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Tost z omletem i szpinakiem



Niespełna 5 sekund w mojej głowie trwała nierówna walka myśli: dodać, nie dodać, dodać, nie dodać, a chu(steczki kolorowe), znowu będę niewyspana. Dodam. Nawet niespecjalnie ze względu na przepis, bo to żaden mi przepis, raczej inspiracja, ale ze względu na notkę. Ostatnio okazało się, że ktoś to jednak czyta. I dostałam wiatru w żagle. Aż strach gdzie poniesie. 

Chciałam napisać Wam, że 5 minut temu wyłączyli mi dostęp ciepłej wody na tydzień, ale uznałam, że to bzdura, właściwie moglibyście wówczas pomyśleć, że nie płaciłam rachunków, a to nie to. Kąpiele w wodzie chłodniejszej niż moje serce brzmią.. jak najgorsza z tortur. I albo popadnę w alkoholizm na rozgrzanie, albo zacznę korzystać regularnie z karnetu na siłownię. Rano. 

Nowy aparat to dla mnie nowa przygoda, czuję się jak dziecko z nową zabawką w dłoni. Człowiek, który ma pasję jednak nigdy się nie starzeje, ona niebywale odmładza. Pewnie też regeneruje szare komórki i spłyca zmarszczki. Pogłębia tylko te w kącikach ust, bo jak się nie uśmiechać na myśl, że właśnie robisz to co kochasz. 

Upieczony tost z ciemnego pieczywa, duszony na winie szpinak z fetą, pyszny, kremowy omlecik, oliwki i pomidorki to danie, które kształtem przypomina bryłę idealną, smakiem pewną doskonałość, pachnie tak, że masz ochotę zjeść bez zastanowienia. I właśnie za to kocham śniadania, mój ulubiony posiłek w ciągu dnia, którego wolę sobie odmówić niż jeść byle jak. Za to, że po nocy organizm tak spragniony zapachów, smaków i czegoś w ustach, niemal eksploduje po włożeniu pierwszego kęsa na język. 

Składniki (na 2 porcje):

  • 2 kromki żytniego pieczywa na zakwasie 
  • garść szpinaku 
  • 50 g sera feta
  • 3 jaja 
  • olej rzepakowy do smażenia 
  • pomidorki koktajlowe
  • lampka białego wina
  • masło do smażenia szpinaku 
  • oliwki zielone 
  • sól, pieprz
Jajka wbij do miski i roztrzep na gładką masę, przypraw. Na rozgrzanej patelni z olejem rzepakowym smaż dwa omlety, jeden po drugim. By omlet był idealnie wilgotny, a zarazem ścięty, wlej połowę masy na rozgrzaną patelnię i niemal od razu zacznij zwijać omlet w rulon delikatnie obracając go na rancie patelni. Tak samo wykonaj drugi omlet. Na rozgrzanej patelni z niewielkim dodatkiem masła podsmaż szpinak. Wlej wino, które szybko zredukuje swoją objętość. Dodaj pokruszony ser feta, dopraw składniki pieprzem. Kromkę pieczywa również podgrzej na patelni lub w tosterze na chrupko. Pokrój pomidorki i oliwki na mniejsze kawałki. Podaj kromkę stostowanego pieczywa z duszonym szpinakiem, połóż na kanapce omlet, wierzch również obłóż szpinakiem oraz pozostałymi warzywami. Zjedz od razu.

Smacznego, Klaudia!









czwartek, 22 sierpnia 2019

Kokosowy sos z papryką i mielonym mięsem drobiowym na bazie sosu pomidorowego podany z makaronem


Jest grubo po 1:00. Kolejna noc kiedy mobilizuję swoje siły, by dzielić się z Wami swoją pasją. Dziwna sprawa. 

Nigdy nie byłam w dłuższym związku niż tym z mangopapają. Mieliśmy wzloty i upadki, ciche dni i pełne intensywnej relacji chwile. Naprawialiśmy się, za chwilę znowu psuliśmy, ale w tym wszystkim była ogromna i jedyna w swoim rodzaju chęć bycia razem. Determinacja. Tęsknota. To chyba brzmi jak miłość. Brzmi jak pasja do tego, by kontynuować to i nie przestawać. 

Gotowanie to wciągająca pasja. Chęć wypróbowania nowego pomysłu jest silniejsza niż sen, silniejsza niż lenistwo, ta silna pokusa nie potrafi dać się oprzeć nowym wrażeniom. 

Kombinowanie, tworzenie i kreatywne manewrowanie składnikami ostatecznie doprowadza do połączeń, które są sukcesem. Ostatecznie sukcesem jest to miejsce. Zbiór najlepszych przepisów. 

Ostatnio wzoruję się na niczym. Na zawartości lodówki i chęci spróbowania niecodziennych połączeń. Ma być prosto i maksymalnie smacznie. 

W niektórych wypadkach nie ma sensu bać się wielu przypraw. To one nadają charakteru i kierunku całej potrawie. Nadają jej walorów sensorycznych. Pozwalają czuć smak i zapach. Powodują, że danie staje się niejednoznaczne a smak nie jest "płaski" (uwielbiam to określenie). 

Składniki (na 2-3 porcje):

  • 60 g dowolnego makaronu, ja użyłam szpinakowego 
  • 200 g mięsa drobiowego mielonego 
  • 1 cebula 
  • 1 ząbek czosnku 
  • 2 cm imbiru 
  • 1 papryczka chili 
  • łyżka oleju do smażenia 
  • przyprawy dodatkowe: szczypta cynamonu, mielonej papryki wędzonej, kuminu 
  • sos sojowy do smaku 
  • syrop klonowy do smaku
  • 1 papryka czerwona 
  • 1 marchew
  • natka pietruszki 
  • garść pomidorków koktajlowych
  • 1/2 szklanki bulionu 
  • 1/2 szklanki passaty pomidorowej
  • 1/2 szklanki mleka kokosowego 
Makaron ugotuj wg przepisu na opakowaniu. Na oleju rzepakowym podsmaż posiekaną drobno cebulę, czosnek, imbir oraz chili. Gdy składniki zarumienią się dodaj mięso mielone i smaż produkty kilka minut. Doprw pozostałymi przyprawami, czyli cynamonem, mieloną papryką i kuminem. Dodaj pokrojoną w kostkę marchew oraz paprykę. Smaż składniki 5 minut. Wlej bulion (lub białe wino, cydr) i duś składniki kilka minut. Wlej passatę pomidorową oraz mleko kokosowe i gotuj składniki 10 minut. Na koniec dopraw sosem sojowym oraz syropem klonowym do smaku sos. Dodaj posiekaną natkę pietruszki oraz pomidorki koktajlowe w momencie kiedy ściągniesz sos z ognia. Wymieszaj z makaronem i podaj danie na ciepło. 


Smacznego, Klaudia. 




poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Warzywna zupa ze świeżych ogórków z mlekiem kokosowym

Dom. Łóżko. Oczy zamykają mi się niemal same. Właściwie nie chce mi się tego przepisu pisać, ale mam w głowie tylko jedną myśl, która nie opuszcza mnie od ponad tygodnia, że dawno nie było tu niczego nowego, a bez tego to miejsce przestanie istnieć. Chyba nie chcę żeby przestało. 

Nabyłam nowe oko do zdjęć. Czuję się trochę tak, jak gdybym zamieniła wygodne trampki na wysokie, wymagające odpowiedniej koordynacji ruchu, stabilizacji, równowagi szpilki. Przynajmniej dwunasto centymetrowe. Za to zabójczo czarne, seksowne, takie jakie każda chce mieć. 

Muszę nauczyć się w nich chodzić. Jeśli tę sztukę opanuję do perfekcji, efekt będzie zachwycający. Czuję to. Jednak pierwsze kroki to drobne potyczki. 

Sporo trenuję. W każdej wolnej chwili łapię aparat w dłoń i pstrykam kilka zdjęć, tak by oswoić się z nową bestią. Marzyłam o niej. Troszkę. 

Z braku czasu gotuję w hurcie. Najlepiej dużo, szybko i smacznie. W pojemniki i ciach! Obiad do pracy, kolacja na wieczór, ostatnio makaron jadłam nawet na śniadanie. 

Moja lodówka była wypchana świeżymi ogórkami, od babci, mamy i cioci. Ja dziękuję! Żebym przynajmniej miała cierpliwość i talent (i czas) w przetwory, to rozumiem. Nie wiedziałam co mogę z nich zrobić.. jakiś czas temu wpadł mi jednak w oczy przepis na zupę ze świeżych ogórków i właściwie z czystej ciekawości postanowiłam, że zrobię swoją wersję. Pomysł był dziwny. Połączenie świeżych ogórków i mleka kokosowego. Wyszło jednak bardzo smacznie. Właściwie to nadaj jestem w szoku, że aż tak!

Składniki (na 4-6 porcji, w zależności od wielkości talerza): 
  • 1 kg świeżych ogórków 
  • 1 puszka mleka kokosowego 
  • pęczek włoszczyzny 
  • olej do smażenia 
  • 1 cebula 
  • 1 szklanka makaronu jajecznego 
  • 2 litry bulionu 
  • szczypta soli, pieprzu 
  • natka pietruszki lub koperek (koperek lepiej)
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany 
  • 1/2 szklanki soku z ogórków kiszonych 
Włoszczyznę ścieram na tarce o grubych oczkach, osobno ogórki również, cebulę siekam drobno. Na oliwie smażę cebulę oraz startą włoszczyznę do zarumienienia. Następnie wlewam bulion i gotuję warzywa do miękkości. Dodaję starte ogórki i gotuję zupę jeszcze 10 minut. Osobno gotuję makaron według przepisu na opakowaniu. Wlewam mleko kokosowe, dodaję kwaśną śmietanę oraz sok z ogórków kiszonych i gotuję całość 5 minut. Doprawiam zupę na koniec solą i pieprzem. Podaję z posiekaną natką pietruszki lub koperkiem oraz makaronem. 

Smacznego, Klaudia!