Strony

piątek, 29 kwietnia 2016

Pomidorowa zupa z mlekiem kokoswym, mango, batatem i rybą


Przepyszna, orientalna zupa pomidorowa z mleczkiem kokosowym, mango, batatem i rybą. Zupa z dużą ilością imbiru, przypraw, delikatnie pikantna. Lekka a zarazem sycąca, czyli tak jak lubię najbardziej. Lekko słodka za sprawą mango i pożywna dzięki batatowi. Smaczna i rozgrzewająca propozycja na jeszcze wietrzne dni.

Składniki (na 2 -3 porcje):
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 cm imbiru
  • trawa cytrynowa (sproszkowana)
  • 2 łyżki oleju sezamowego
  • 1/2 dużego batata
  • 1/2 mango
  • 250 gram filetu z pstrąga łososiowego
  • 500 ml bulionu rybnego lub warzywnego
  • 200 ml przecieru pomidorowego marki Łowicz
  • 1 łyżka sosu rybnego
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżka sambal oelek
  • szczypta papryki wędzonej
  • garść świeżej bazylii tajskiej i mięty
  • 200 ml mleka kokosowego
  • 1 łyżka syropu klonowego/ daktylowego/ z agawy
  • opcjonalnie sok z limonki
  • cząstki limonki/ cytryny do podania
W garnku rozgrzewamy olej i smażymy na nim drobno posiekaną cebulę, czosnek i imbir. Po chwili dodajemy sambal oelek, trawę cytrynową oraz wędzoną paprykę. Dodajemy pokrojonego w kostkę batata, wlewamy bulion i całość gotujemy 8-10 minut, do miękkości batata. Następie dodajemy przecier pomidorowy, sos sojowy, rybny i klonowy. Całość gotujemy jeszcze 4-5 minut. Dodajemy pokrojone w kostkę mango oraz rybę. Zupę gotujemy kolejne 5 minut. Po tym czasie dodajemy mleko kokosowe. Próbujemy zupę i doprawiamy ewentualnie jeszcze większą ilością sosu sojowego i sokiem z limonki. Na koniec dodajemy do zupy drobno posiekane zioła. Podajemy od razu z ćwiartkami cytryny lub limonki.

Smacznego, Klaudia.




Pomidorowa? Inaczej! Tak się teraz robi samo najlepsze!

czwartek, 28 kwietnia 2016

Treściwy omlet ze szparagami, szynką parmeńską, pomidorem i kiełkami słonecznika

Prosta propozycja na treściwe i smaczne śniadanie z moim ulubionym dodatkiem czyli szparagami. Polecam wszystkim tym, którzy lubią mieć świadomość tego co ląduje na ich talerzu i dbają o swoje zdrowie. Danie jest bowiem bogate w witaminy i składniki mineralne pochodzę z warzyw i kiełków.

Składniki:
  • 4 jajka
  • 8-10 szparagów (odrywamy zdrewniałe końce szparagów i gotujemy je przez 3 minuty we wrzącej wodzie, następnie odcedzamy i postępujemy zgodnie z przepisem poniżej)
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 plastry szynki parmeńskiej
  • 1 pomidor malinowy
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1/2 żółtej papryki
  • garść kiełków słonecznika
  • szczypta soli i pieprzu
  • 2 łyżki śmietany 12%
  • 1 łyżka serka homogenizowanego (można pominąć)
Na patelni smażymy posiekaną cebulę i czosnek. Dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę oraz pokrojone szparagi (główki odkładamy na bok) i smażymy 3-4 minuty, doprawiamy. W tym czasie w misce mieszamy jajka ze śmietaną i serkiem. Doprawiamy szczyptą soli oraz pieprzu i wlewamy na patelnię. Źródło ciepła pod patelnią obniżamy do minimum. Na wierzch omleta nakładamy plastry pomidorów, szynkę parmeńską i główki szparagów. Patelnię przykrywamy folią aluminiową i smażymy omleta z jednej strony przez 8-10 minut. Po tym czasie gotowy omlet należy zsunąć z patelni i posypać kiełkami. Podajemy od razu.

Smacznego, Klaudia.




środa, 27 kwietnia 2016

Pomidorowa zupa z pstrągiem i krewetkami


Uwielbiam zupy pomidorowe w każdym wydaniu, te z dodatkiem ryb i owoców morza szczególnie, gdyż to moje ulubione dodatki. Ta zupa ma w sobie wszystko co mieć powinna. Karmelizowaną cebulę z dodatkiem czerwonego wina, pyszne pomidory, które poza sezonem smakują lepiej z puszki. Delikatną rybę, przepyszne krewetki i smaczny makaron, prosto z Włoch. A całość uwieńczona świeżymi ziołami. Kochani, nie ma lepszej zupy pomidorowej niż ta. Przysięgam!

Składniki (na 2-4 porcje):
  • 1 cebula
  • 2 ząbki młodego czosnku
  • 1/3 papryki czerwonej
  • 400 gram pomidorów z puszki marki Łowicz
  • 3 łyżki przecieru pomidorowego marki Łowicz
  • 1 lampka czerwonego, wytrawnego wina
  • 400 ml bulionu warzywnego lub rybnego
  • 3 łyżki makaronu drobnego: gwiazdki, kuleczki
  • 300 gram filetu z pstrąga łososiowego
  • 6-8 krewetek tygrysich
  • przyprawy: szczypta imbiru, chili, papryki wędzonej, bazylii
  • pół łyżeczki soli i szczypta pieprzu
  • 1 łyżka oleju rzepakowego do smażenia
  • 1 łyżka sosu rybnego
  • 1 łyżka syropu klonowego, miodu lub cukru
  • natka pietruszki i szczypiorek
W dużym garnku rozgrzewamy olej i smażymy na nim posiekaną cebulę i czosnek. Po chwili dodajemy wszystkie przyprawy oraz pokrojoną paprykę w drobną kostkę. Całość smażymy kilka chwil i wlewamy wino. Redukujemy wino o połowę i wlewamy bulion oraz pomidory z puszki. Dodajemy przecież pomidorowy i całość gotujemy 10-12 minut. W tym czasie krewetki obieramy, jeśli tego wymagają a rybę pozbawiamy skóry i ości. Pstrąga kroimy w kostkę. Do gotującej się zupy dodajemy makaron i gotujemy przez 3 minuty. Następnie wlewamy przecier pomidorowy. Doprawiamy zupę sosem rybnym, klonowym, solą i pieprzem. Na koniec gotowania wrzucamy do zupy rybę i krewetki. Całość gotujemy jeszcze minutę i ściągamy z ognia. Tuż przed podaniem dekorujemy zupę posiekaną natką pietruszki i szczypiorkiem.

Smacznego, Klaudia.



 
Pomidorowa? Inaczej! Tak się teraz robi samo najlepsze!

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Francuska zupa cebulowa

Przepyszna i bardzo prosta zupa cebulowa, z dodatkiem dużej ilości białego wina i tymianku. Łatwa w przygotowaniu choć czasochłonna, w smaku wyśmienita. Warto przygotować ten klasyk kuchni francuskiej w domowym zaciszu.

Składniki (na 2 duże lub 4 mniejsze porcje):
  • 1 kg cebuli
  • 3/4 szklanki białego wina
  • 750 ml bulionu
  • 1 liść laurowy
  • 1 łyżka posiekanego, świeżego tymianku
  • 2 ziela angielskie
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka masła
  • szczypta soli i pieprzu
  • dodatkowo: bagietka i starty ser (tradycyjnie używa się gruyère)

W dużym garnku z grubym dnem podgrzewam oliwę z oliwek i masło. Cebulę kroję w piórka, czosnek w drobną kostkę. Posiekane warzywa wrzucam do garnka i smażę na wolnym ogniu przez 40-50 minut. Dodaję do warzyw ziele angielskie, liścia laurowego oraz posiekany tymianek. Kiedy cebula mocno zbrązowieje i będzie mocno skarmelizowana dodaję białe wino. Gotuję do momentu aż wino zredukuje się o połowę, dodaję bulion i gotuję jeszcze 10 minut. Na koniec doprawiam zupę solą i pieprzem. Bagietkę kroję w kromki, ser ścieram na tarce. Porcję zupy wlewam do miseczki żaroodpornej i przykrywam kromką bagietki oraz startym serem. Zapiekam w nagrzanym piekarniku do momentu rozpuszczenia sera. Podaję od razu.

Smacznego, Klaudia.



niedziela, 24 kwietnia 2016

Ramen perliczka/ topinambur/ szpinak


Ramen to japoński makaron, który podaje się z mocno esencjonalnym wywarem rybnym, mięsno- warzywnym lub wegetariańskim. Jest to jedna z lepszych zup jaką miałam okazję jeść. Na blogu są już dwa przepisy na zupę ale ten jest znacznie inny. Przede wszystkim ugotowałam zupę na wywarze z kości perliczki z dużą ilością różnych warzyw i przypraw, w tym topinamburu. Po ugotowaniu odcedziłam wywar, dodałam do niego wszystkie białe warzywa i cały topinambur, całość zmiksowałam, podgrzałam i doprawiłam. Dodałam dużą ilość szpinaku i podałam z ulubionymi dodatkami. Jest to bardzo odmieniony "ramen", inny niż wszystkie dotąd ale zapewniam, że jest bardzo smaczny.

Składniki:
  • 0,5 kg udek, skrzydełek i kości perliczki
  • włoszczyzna: 3 marchewki, 2 pietruszki, kawałek selera, por
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 300 gram topinamburu
  • 2 płaty wodorostów nori
  • 3-4 grzyby shitake
  • kawałek trawy cytrynowej
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 2 łyżki syropu klonowego
  • 1 łyżka sosu ostrygowego
  • 1 gwiazdka anyżu
  • kawałek kory cynamonu
  • kawałek świeżego imbiru
  • szczypta chili
  • 2 litry wody
  • 2 duże garście szpinaku
  • do doprawienia: sos sojowy, szczypta pieprzu i soli

Topping:
  • mięso perliczki z bulionu, marynowane w 1 łyżce sosu sojowego i smażone przez minutę
  • 100 gram pieczarek, pokrojonych na ćwiartki, marynowanych w sosie sojowym i łyżeczce sosu ostrygowego, smażone na dużym ogniu do zarumienienia
  • makaron Ramen przygotowany według przepisu na opakowaniu (ja użyłam makaronu z tapioki)
  • grzyby shitake, moczymy i postępujemy tak samo jak z pieczarkami
  • jajka ugotowane na twardo lub z odrobinę płynnym żółtkiem
  • świeży szpinak - kilka liści
  • cebula dymka
  • płaty wodorostów nori- wymoczone przez kilka sekund w wodzie i pokrojone w paski
Wszystkie warzywa obieram. Sos sojowy, syrop klonowy i sos ostrygowy mieszam w dużej misce i umieszczam w niej warzywa oraz mięso i kości. Całość dokładnie mieszam tak by każda część była pokryta marynatą. Warzywa i mięso przekładam na blaszkę wyłożoną papierem i karmelizuję w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 30 minut. Po tym czasie całość przekładam do dużego garnka, dodaję trawę cytrynową, anyż, cynamon, imbir i zalewam wodą. Bulion gotuję przez 3- 4 godziny. Po tym czasie bulin przecedzam. Ponownie do bulionu przekładam jedynie cały topinambur i wszystkie białe warzywa w tym cebulę i czosnek. Zupę miksuję na krem. Doprawiam sosem sojowym, solą lub pieprzem. Tuż pod koniec gotowania dodaję umyty, świeży szpinak. Gorącą zupę podaję z dodatkami.

Smacznego, Klaudia.




sobota, 23 kwietnia 2016

Kasza orkiszowa z pesto z natki pietruszki

 
Kasza, jaka by to nie była, to moja codzienność z którą bardzo się polubiłam. Jesienią, zimą i wczesną wiosną w pracy, w moim pudełku z posiłkiem na lunch, kasza jest każdego dnia w różnej postaci. Zazwyczaj są to banalne połączenia: ulubiona kasza, pestki, trochę warzyw, coś zielonego i smaczna oliwa. Są to na tyle trywialne przepisy, że zazwyczaj wydają mi się zbyt banalne by dodawać je na bloga. Ostatnio jednak, zapytana przez znajomą co zabieram do pracy lub szkoły, kiedy opowiedziałam jej jak wyglądają moje posiłki, poprosiła mnie by zapisała jej kilka przepisów. Uznałam więc, że ludzie potrzebują takich wpisów z prostymi daniami, które można zabrać do pracy a których przygotowanie zajmuje kilka minut. Takie dania można przygotowywać na zapas, na przykład na dwa dni z rzędu. Nadal będą smakowały smacznie. Z kaszą orkiszową mam do czynienia pierwszy raz. Jest super w smaku! Oczywiście można zastąpić ją na każdą inną.

Składniki (na 2 porcje):
  • 100 gram kaszy orkiszowej
  • 2 pęczki natki pietruszki
  • 3 łyżki oleju lnianego
  • 2 łyżki prażonych orzeszków pinii
  • szczypta soli
  • 3 łyżki tartego parmezanu
  • szczypta pieprzu
  • sok z ćwiartki cytryny
  • dodatkowo do kaszy: kiełki brokuł, pomidorki koktajlowe, ulubione pestki
Kaszę gotuję w wodzie według przepisu na opakowaniu. W malakserze umieszczam umytą natkę pietruszki z łodygami, olej, 3 łyżki wody, orzeszki pinii, sól i pieprz, parmezan i sok z cytryny. Całość miksuję na pastę. Jeśli jest taka konieczność dodaję więcej wody lub oleju lnianego. Ugotowaną kaszę mieszam z gotowym pesto. Podaję z kiełkami, pomidorkami i ulubionymi pestkami. Można przygotować danie dzień wcześniej.

Smacznego, Klaudia.


piątek, 22 kwietnia 2016

Granola z masłem orzechowym


Przepyszna granola z dodatkiem masła orzechowego i dużej ilości posiekanych orzechów i nasion. Jedna z lepszych granoli jakie jadłam, bez dodatku suszonych owoców, przez co uważam, że jest dużo smaczniejsza i dużo bardziej chrupiąca. Jak dla mnie jest perfekcyjna!

Składniki (na zapełnienie dużego słoika):
  • 2 szklanki płatków owsianych
  • 3/4 szklanki mieszanki różnych orzechów, ja użyłam włoskich, laskowych, migdałów i nerkowca
  • 1/2 szklanki masła orzechowego
  • 2-3 łyżki miodu lub syropu klonowego
  • 1 łyżeczka cynamonu

Orzechy siekam i mieszam z cynamonem i płatkami owsianymi. Miód mieszam z masłem orzechowym a następnie dodaję do pozostałych składników. Całość dokładnie mieszam i przekładam do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Granolę piekę w piekarniku nagrzanym do 160 stopni przez 60 minut, mieszając co 10-15 minut. Na ostatnie 5 minut pieczenia temperaturę zwiększam do 200 stopni. Granolę studzę i przekładam do szczelnie zamkniętego słoja.

Smacznego, Klaudia.





czwartek, 21 kwietnia 2016

Zupa krem z batata, marchwii i masła orzechowego


Zupa krem z marchewki, batata z dodatkiem masła orzechowego to bardzo smaczna propozycja na obiad. Jest to jedna z lepszych zup jakie jadłam, nie jestem przekonana czy to za sprawą batata, którego uwielbiam czy to dlatego, że tak bardzo lubię masło orzechowe. Mimo, iż zupa jest kremem wszystkie składniki są w niej wyczuwalne. Idealna słodycz marchewki i batata oraz smak masła orzechowego. Zupę podałam z kozim serem, olejem z pistacji i świeżo mielonym pieprzem. Bardzo smaczna propozycja, którą serdecznie wszystkim polecam.

Składniki:
  • 2 duże marchewki
  • 1 duży batat
  • 3 łyżki masła orzechowego
  • mały ziemniak
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka masła do smażenia
  • lampka białego, wytrawnego wina
  • litr bulionu
  • 2 łyżki śmietany 30%
  • 1 łyżeczka soli i szczypta pieprzu
  • przyprawy: majeranek, bazylia, tymianek, szczypta chili i imbiru w proszku
  • do podania: kozi ser, olej z pistacji, świeżo zmielony pieprz
Na maśle smażę posiekany czosnek i cebulę przez 2-3 minuty. Dodaję pokrojone w kostkę warzywa: marchewkę, batata, ziemniaka. Dodaję przyprawy i całość duszę kilka minut. Wlewam wino i duszę do momentu aż jego większa część odparuje. Dodaję bulion i gotuję warzywa do miękkości. Po ugotowaniu warzyw miksuję całość na krem. Jeśli jest taka konieczność dodaję więcej bulionu lub wody. Ponownie umieszczam zupę na ogniu i podgrzewam. Dodaję masło orzechowe oraz śmietanę. Mieszam zupę do momentu rozpuszczenia masła i ponownie miksuję blenderem. Zupa powinna być gładka i kremowa w konsystencji. Jeśli jest taka konieczność doprawiam solą i pieprzem. Podaję z kozim serem, olejem z pistacji i świeżo zmielonym pieprzem.

Smacznego, Klaudia.



środa, 20 kwietnia 2016

Spring Rolls z kurczakiem i warzywami


Lubię Spring Rolls za to, że są takie lekkie a zarazem smaczne i za to, że można kombinować z ich smakiem i za każdym razem uzyskać inny efekt. Tym razem postawiłam na grillowanego kurczaka, marynowaną w sosie sojowym marchewkę, paprykę oraz rzodkiewkę i ulubioną ostatnio dla mnie kapustę pekińską. Gotowe Spring Rolls można podać z sosem sojowym, z marynowanym imbirem lub sosem słodko- kwaśnym, w zależności od naszych upodobań.

Składniki (na 2- 3 porcje):
  • 8-9 sztuk papieru ryżowego
  • 1 papryka
  • 1 marchew
  • 4-5 rzodkiewek
  • 200 gram piersi kurczaka
  • marynata do piersi kurczaka: szczypta soli, pieprzu, papryki wędzonej, chili oraz ulubionych ziół
  • mała kapusta pekińska
  • sos sojowy
  • marynowany imbir
  • ulubiony sos do podania

Pierś kurczaka marynuję w składnikach marynaty przez 30 minut, następnie grilluję na patelni przez 5-6 minut z każdej strony. Następnie kroję na mniejsze kawałki. Paprykę i marchew kroję w paski, rzodkiewkę w plastry. Warzywa marynuję w łyżce sosu sojowego. Kapustę pekińską drobno siekam.
Przygotowuję sobie miskę z wodą i dużą deskę do krojenia. W misce maczam przez kilka sekund papier ryżowy i umieszczam go na desce. Przy krawędzi bliżej mnie nakładam posiekaną kapustę, marynowane warzywa, kawałki kurczaka, marynowany imbir. Najpierw zawijam papier raz od siebie w przeciwległym kierunku mocno zaciskając zawartość. Następnie składam boki do środka i ponownie zawijam do końca Spring Rollsa. Spring Rollsy zawijamy tak jak krokiety. Tak smao postępuję z resztą składników. Podaję od razu z ulubionym sosem lub sosem sojowym.

Smacznego, Klaudia.




wtorek, 19 kwietnia 2016

Awokado zapiekane z żółtkiem z czosnkowym aioli


Bardzo smaczna propozycja na zdrowe, aczkolwiek niezbyt lekkie śniadanie. Zapiekana połówka awokado z żółtkiem a do tego przepyszny, czosnkowy sos aioli to istne niebo w gębie. Tą bombę kaloryczną ale zarazem witaminową postanowiłam wzbogacić o posiekane drobno warzywa: rzodkiewkę, paprykę i natkę pietruszki. Sos aioli wykonałam na oleju lnianym, gdyż często zapominam, że można wykorzystać go w taki sposób. Dzięki temu zabiegowi nasze danie bogate jest w WNKT, które są tak ważne w naszej diecie.

Składniki (na 2 porcje):
  • 1 duże awokado
  • 2 żółtka
  • kilka rzodkiewek
  • 1/2 czerwonej papryki
  • natka pietruszki
  • szczypta soli i pieprzu
Sos aioli (czosnkowe):
  • 2-3 żółtka
  • 150 ml oleju lnianego
  • szczypta soli
  • sok z 1/3 cytryny
  • 1 ząbek czosnku
  • szczypta suszonego czosnku niedźwiedziego
Awokado dzielę na pół, wyciągam pestkę i powiększam wgłębienie po niej. Wkładam do każdego po jednym żółtku, doprawiam solą oraz pieprzem i umieszczam w piekarniku nagrzanym do 180 stopni na 4-5 minut. Jeśli awokado nie chce trzymać odpowiedniej pozycji należy ściąć je przy podstawie by nie "bujało" się na boki. Czasem jednak nie jest to potrzebne.
Paprykę, rzodkiewki i natkę pietruszki kroję w drobną kostkę.

Czosnkowe aioli
W moździerzu ucieram czosnek z sokiem z cytryny i solą na gładką pastę. Żółtka ubijam mikserem z utartym czosnkiem na jasną, puszystą masę. Stopniowo, łyżka po łyżce, wlewam olej lniany cały czas ubijając. Kiedy olej się skończy powinniśmy uzyskać gładki, puszysty sos. Na koniec dodaję czosnek niedźwiedzi.

Połówkę awokado podajemy z porcją sosu aioli i pokrojonymi w kostkę warzywami.

Smacznego, Klaudia.




niedziela, 17 kwietnia 2016

Wytrawny chleb z cukinią na drożdżach

Pyszny, nieco wilgotny i bardzo długo utrzymujący świeżość chleb. Z dodatkiem dużej ilości nasion słonecznika i czarnym sezamem z zewnątrz. Mocno chrupiąca skórka i bardzo mięciutkie wnętrze. Pierwsze pół bochenka zjedliśmy jeszcze na ciepło wiedząc, iż tak nie wolno! W pierwszej chwili pomyślałam, że zamiast pysznego chlebka wyszedł zakalec ale jak się okazało musi chwilę po upieczeniu odstać. Jest niesamowicie smaczny, właściwie najlepszy!

Składniki (na jeden bochenek upieczony w formie keksowej o wymiarach 12x 25 cm):
  • 250 gram startej cukinii, odsączonej z nadmiaru płynu
  • 200 gram mąki orkiszowej, typ 2000
  • 100 gram mąki pszennej
  • 75 gram mąki z ciecierzycy (można zastąpić dowolną mąką)
  • 40 gram świeżych drożdży
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 3-4 łyżki nasion słonecznika
  • 170 ml ciepłej wody
  • 1 łyżka czarnego sezamu
Cukinię ścieram na tarce o drobnych oczkach i odciskam z nadmiaru płynu. Ciepłą wodę mieszam z cukrem i drożdżami. Do miski przesiewam wszystkie mąki, dodaję cukinię, wodę, sól i nasiona słonecznika. Wyrabiam gładkie ciasto, które odstawiam na godzinę do wyrośnięcia. Następnie przekładam do ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia i ponownie odstawiam do wyrośnięcia do momentu aż ciasto wypełni całą formę. W tym czasie piekarnik nagrzewam do 190 stopni. Chleb piekę w podanej temperaturze przez 55- 60 minut. Na ostatnie 5 minut pieczenia zwiększam temperaturę do 250 stopni, by chleb się pięknie zarumienił. Upieczony bochenek wyciągam z formy i studzę na kratce.

Smacznego, Klaudia.



piątek, 15 kwietnia 2016

Mini serniczki cytrynowe na zimno na spodzie z prażonego słonecznika oraz z lemon curd


Mam dla Was super przepis na mini serniczki na zimno! Nie jestem fanką tego typu serników jednak ten wyszedł wprost genialny! Delikatnie słodki, nieco kwaśny, rześki i wiosenny. Ja serniczki wykonałam w obręczach cukierniczych jednak bez obaw można je wykonać w jednej, większej tortownicy (o średnicy 16-20 cm). Serniczki wykonałam na spodzie z prażonych i karmelizowanych nasion słonecznika. Kolejną warstwą jest cytrynowa masa serowa, która jest wprost obłędna, gładka i rozpływa się w ustach! Na niej położyłam galaretkę cytrynową podkręconą o lemon curd domowej roboty. By deser nie był nudny postanowiłam, że jego wierzch posmaruję pozostałym lemon curdem tuż przed podaniem i udekoruję świeżymi malinami. Ten deser to obłęd! Serdecznie polecam, szczególnie w prezencie dla bliskiej osoby. Może i jest to pracochłonny przepis ale z pewnością każda osoba obdarowana takim mini cudem będzie zachwycona! Ja uwielbiam takimi deserami zaskakiwać najbliższych, czasem nawet w ramach śniadania. Wtedy niespodzianka jest jeszcze większa!

Składniki (na 4 porcje w obręczach cukierniczych lub tortownicę o średnicy 16-18 cm):

Kruchy spód z prażonego słonecznika:

  • 3/4 szklanki nasion słonecznika
  • 3 czubate łyżki cukru
  • 50 gram masła

Cytrynowa masa serowa:
  • 125 gram mielonego twarogu półtłustego
  • 200 gram serka homogenizowanego
  • 50 ml soku z cytryny
  • 1 opakowanie galaretki cytrynowej + 180 ml wrzątku
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżka przyprawy do sernika marki Delecta
  • 1 łyżka cukru cytrynowego marki Delecta
Lemon curd:
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 60 gram cukru
  • 60 ml soku z cytryny
  • 40 gram masła
Dodatkowo:
  • świeże maliny do dekoracji
  • świeża mięta
Lemon curd*
Jajko, żółtko i cukier mieszam w małym garnku. Po chwili zaczynam podgrzewać i właściwie od razu dodaję sok z cytryny oraz masło. Całość mieszam trzepaczką przez cały czas i podgrzewam na wolnym ogniu do momentu zgęstnienia. Gotowy krem przekładam do miski.

Na suchej patelni prażę nasiona słonecznika przez 3-4 minuty. Dodaję cukier oraz masło i karmelizuję nasiona do momentu rozpuszczenia cukru, starając się mieszać jedynie raz lub dwa razy zawartość patelni. Kiedy cukier i masło rozpuszczą się i wszystkie nasionka będą nimi pokryte wyłączam źródło ciepła pod patelnią i przekładam nasiona do malaksera. Całość miksuję chwilę aż nasiona będą pokruszone na mniejsze kawałki. Nie miksuję zbyt długo, gdyż uzyskałabym pastę. Obręcze układam na desce do krojenia wyłożonej folią spożywczą. Na dno obręczy wkładam po równo przygotowany spód, mocno dociskając. Deskę z obręczami wypełnionymi kruchym spodem umieszczam w lodówce.

Galaretkę rozpuszczam we wrzątku. Odkładam 5 łyżek rozpuszczonej galaretki do innej miski, gdyż przyda mi się później.

Miksuję twaróg, serek homogenizowany, sok z cytryny, cukier, cukier cytrynowy, przyprawę do sernika na gładką masę. Tak przygotowaną masę mieszam z galaretką cytrynową (większą częścią). Odstawiam do wystudzenia a następnie wlewam do obręczy. Całość umieszczam w lodówce do stężenia.

Połowę przygotowanego lemon curd mieszam z odłożoną wcześniej galaretką. Tak przygotowaną masę wylewam na wierzch serniczków. Tak przygotowany deser umieszczam w lodówce na kilka godzin a najlepiej całą noc.

Kolejnego dnia, tuż przed podaniem, serniczki dekoruję pozostałym lemon curd, świeżymi malinami oraz świeżą miętą.

Smacznego, Klaudia.

*Lemon curd to krem, angielskie masło cytrynowe. Jest świetny jako nadzienie do babeczek, przełożenie tortów, do naleśników i przeróżnych deserów. Można go przechowywać w lodówce do 7 dni.





Piecz... ot tak... prosto z serca!