Od dobrego tygodnia chodziła za mną wątróbka, ale już od lat nie ma miejsca, które podawało mi ją najlepiej, w malinowym sosie z papryczką chili, batatem i zielonymi warzywami z patelni, czyli jarmużem, cukinią i groszkiem. O rany, jakie to było cudne! Nie raz próbowałam odtworzyć ten przepis i pewnie leżał on gdzieś obok ideału... Jednak idąc tropem połączenia wątróbki z czymś słodkim, kwaśnym i dość wyrazistym, niemal oczywistym wydaje się tu dodanie świeżej żurawiny i miodu. To taki perfect blend. Z perfekcyjnych połączeń, jak już rozgotujecie brokuł tak, że się niemal rozpada, to gwarantuje - smakuje jak masło i ja ten smak kocham! I jak dodacie lekkie puree z ziemniaków ze skórką otartą z cytryny i tarte buraczki gotowane, to macie naprawdę doskonały posiłek. Ah, no i koperek. Koperek jest najważniejszy zawsze.
Składniki (na 2 porcje):
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 400 g wątróbki drobiowej
- 1 ząbek czosnku
- ćwierć papryczki chili
- 60 g świeżej żurawiny
- duża łyżka miodu
- szczypta soli i pieprzu
- dodatki: puree z ziemniaków, gotowanych w mleku, z dodatkiem łyżki masła i skórki otartej z ćwiartki cytryny/ starte gotowane buraki/ (roz)gotowany kalafior i brokuł z okrasą z domowej bułki tartej z niewielką ilością masła/ koperek
Na oleju podsmaż posiekane chili i czosnek. Wątróbkę oczyść i pokrój na mniejsze części. Smaż na patelni z czosnkiem po 2 minuty z każdej strony. Dopraw solą i pieprzem. Dodaj świeżą żurawinę oraz miód i wlej 100 ml wody. Duś składniki 8-10 minut. Podaj z ulubionymi dodatkami.
Smacznego, Klaudia!

