Tak, to zdecydowanie jeden z lepszych tortów jakie przygotowałam. Specjalnie na urodziny mojego kochanego (nieznośnego) brata. Tort z najlepszym ciastem kakaowym, najlepszym kremem czekoladowym, najlepszą polewą i przepyszną konfiturą malinową (Sylwia dziękuję!) oraz idealnie chrupiącą praliną z karmelizowanych orzechów włoskich. Uwieńczeniem tego idealnego wypieku są zdjęcia, które zrobiłam w ogrodzie moich rodziców! :)
Chłopcy! Dziś Wasze Święto i to Wam dedykuję ten przepis. Wszystkiego dobrego!
Przygotowanie tortu polecam rozpocząć na ponad dobę przed podaniem ciasta. Ja dzień wcześniej (czwartek) upiekłam czekoladowe ciasto, karmelizowałam orzechy i rozpoczęłam przygotowanie kremu. Wykończyłam tort kolejnego dnia rano, cały dzień chłodziłam w lodówce, natomiast na 2 godziny przed planowanym podaniem oblałam go polewą i udekorowałam. Nie mniej jednak to dopiero kolejnego dnia (sobota) tort smakował najlepiej.
Czekoladowe ciasto*:
Krem czekoladowy
Czekoladę podgrzewam ze śmietaną do rozpuszczenia i uzyskania gładkiej konsystencji. Studzę mieszankę przez noc w lodówce, wcześniej jednak odkładam 3 łyżki do osobnej miseczki, gdyż użyję ich do przygotowania chrupiącej praliny. Schłodzoną czekoladę miksuję z mascarpone do uzyskania jednolitej masy.
Chrupiąca pralina orzechowo- czekoladowa
Orzechy włoskie prażę na suchej patelni, następnie zasypuję cukrem i karmelizuję. Przygotowane orzechy przekładam na talerz wyłożony papierem do pieczenia i studzę. Ostudzone do temperatury pokojowej orzechy miksuję w malakserze na drobny pył, który mieszam z wcześniej odłożoną rozpuszczoną czekoladą. Gotową masę przekładam do tortownicy o średnicy 22 cm wyłożonej papierem do pieczenia i schładzam w lodówce przez noc.
Polewa czekoladowa
Składniki polewy, tuż przed wykończeniem tortu, podgrzewam do rozpuszczenia czekolady.
Wykończenie tortu
Jeden z blatów ciasta czekoladowego umieszczam na talerzu lub paterze i smaruję obficie konfiturą malinową. Następnie nakładam połowę kremu czekoladowego. Wyciągam z lodówki pralinę orzechową i umieszczam na poprzednich warstwach tortu. Pralinę smaruję kremem, tak by kolejny blat miał się czego trzymać. Nakładam drugi blat ciasta czekoladowego, który smaruje równie obficie konfiturą malinową i smaruję go pozostałym kremem czekoladowym, tym samym wyrównując wierzch ciasta. Do tego celu świetnie sprawdzi się namoczony we wrzątku długi nóż, który idealnie wygładzi powierzchnię tortu. Tort umieszczam w lodówce na cały dzień, tak by porządnie się schłodził. Dwie godziny przed planowanym podaniem oblewam tort polewą i dekoruję pokrojonymi ciastkami wokół obręczy tortu. Ciasto umieszczam w lodówce do momentu podania. Tort można przechowywać w lodówce do 2, maksymalnie 3 dni.
Smacznego, Klaudia!
Chłopcy! Dziś Wasze Święto i to Wam dedykuję ten przepis. Wszystkiego dobrego!
Przygotowanie tortu polecam rozpocząć na ponad dobę przed podaniem ciasta. Ja dzień wcześniej (czwartek) upiekłam czekoladowe ciasto, karmelizowałam orzechy i rozpoczęłam przygotowanie kremu. Wykończyłam tort kolejnego dnia rano, cały dzień chłodziłam w lodówce, natomiast na 2 godziny przed planowanym podaniem oblałam go polewą i udekorowałam. Nie mniej jednak to dopiero kolejnego dnia (sobota) tort smakował najlepiej.
Składniki (na tort o średnicy 22 cm):
- 1 szklanka świeżo zaparzonej gorącej kawy (bez fusów)
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 2 duże jajka
- 1/2 szklanki oleju rzepakowego
- 1 szklanka kefiru
- pół łyżeczki soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3/4 szklanki kakao
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- 1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
Krem czekoladowy:
- 200 gram gorzkiej czekolady
- 100 ml śmietany 36%
- 250 gram mascarpone
Chrupiąca pralina orzechowo- czekoladowa:
- 3 łyżki rozpuszczonej czekolady ze śmietaną ze składników na krem**
- 150 gram orzechów włoskich
- 5-6 czubatych łyżek cukru
Polewa czekoladowa:
- 1/3 szklanki śmietany 36%
- 100 gram czekolady gorzkiej
- 100 gram białej czekolady
Dodatkowo:
- ciastka rurki z kremem do dekoracji wierzchu tortu
- słoiczek kwaśnej konfitury malinowej
Ciasto czekoladowe
Składniki suche, czyli mąkę, kakao, sodę, proszek do pieczenia i sól mieszam w jednej misce. Składniki mokre, czyli kawę, olej, kefir, cukier, jajka, ekstrakt z wanilii mieszam w drugiej misce. Składniki mokre dodaję do suchych i całość mieszam krótko, jedynie do połączenia. Masę przelewa do dwóch tortownic wyłożonych papierem do pieczenia o średnicy 22 cm i piekę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 45 minut. Po tym czasie studzę oba ciasta i wyjmuję z tortownic. Jeśli ciasta mają "górkę" na wierzchu to odcinam ją. Krem czekoladowy
Czekoladę podgrzewam ze śmietaną do rozpuszczenia i uzyskania gładkiej konsystencji. Studzę mieszankę przez noc w lodówce, wcześniej jednak odkładam 3 łyżki do osobnej miseczki, gdyż użyję ich do przygotowania chrupiącej praliny. Schłodzoną czekoladę miksuję z mascarpone do uzyskania jednolitej masy.
Chrupiąca pralina orzechowo- czekoladowa
Orzechy włoskie prażę na suchej patelni, następnie zasypuję cukrem i karmelizuję. Przygotowane orzechy przekładam na talerz wyłożony papierem do pieczenia i studzę. Ostudzone do temperatury pokojowej orzechy miksuję w malakserze na drobny pył, który mieszam z wcześniej odłożoną rozpuszczoną czekoladą. Gotową masę przekładam do tortownicy o średnicy 22 cm wyłożonej papierem do pieczenia i schładzam w lodówce przez noc.
Polewa czekoladowa
Składniki polewy, tuż przed wykończeniem tortu, podgrzewam do rozpuszczenia czekolady.
Wykończenie tortu
Jeden z blatów ciasta czekoladowego umieszczam na talerzu lub paterze i smaruję obficie konfiturą malinową. Następnie nakładam połowę kremu czekoladowego. Wyciągam z lodówki pralinę orzechową i umieszczam na poprzednich warstwach tortu. Pralinę smaruję kremem, tak by kolejny blat miał się czego trzymać. Nakładam drugi blat ciasta czekoladowego, który smaruje równie obficie konfiturą malinową i smaruję go pozostałym kremem czekoladowym, tym samym wyrównując wierzch ciasta. Do tego celu świetnie sprawdzi się namoczony we wrzątku długi nóż, który idealnie wygładzi powierzchnię tortu. Tort umieszczam w lodówce na cały dzień, tak by porządnie się schłodził. Dwie godziny przed planowanym podaniem oblewam tort polewą i dekoruję pokrojonymi ciastkami wokół obręczy tortu. Ciasto umieszczam w lodówce do momentu podania. Tort można przechowywać w lodówce do 2, maksymalnie 3 dni.
Smacznego, Klaudia!
A czy próbowałaś moze piec taki biszkopt w wersji bezglutenowej? Chciałabym upiec ten tort,bo jest kwintesencją czekoladowatości :) Próbuję różnych mąk bezglutenowych w wypiekach i zastanawiam sie,jakby sie tutaj sprawdziły.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o biszkopt z mąk bezglutenowych to zdecydowanie sprawdza się połączenie mąki migdałowej z mąką jaglaną lub gryczaną w proporcji 1:1.
UsuńPozdrawiam
Będę próbować gryczna/jaglana lub gryczana/ryżowa.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
UsuńZdjęcia chyba powinno przedstawiać w pierwszej kolejności tort a nie kwiatek
OdpowiedzUsuńAle ten kwiatek tak mnie urzekł... :)
UsuńHej, a dlaczego polewę dajesz 2h przed podaniem? Czy jeśli użyje się polewy przy składaniu tortu to za bardzo stwardnieje?
OdpowiedzUsuń