Za moment wyjeżdżam na wakacje. Wiem, że po powrocie czeka mnie inna rzeczywistość. To właśnie teraz są te ostatnie momenty kiedy mogę nacieszyć się tym wszystkim co lubię i za czym będę długo tęsknić. Po powrocie będę mogła pomarzyć o moich ukochanych truskawkach, czereśniach i szparagach. I chociaż czuję, że w tym sezonie wykorzystam możliwości na dwieście procent, to nie potrafię nasycić się nimi tak aby zwyczajnie, po ludzku nie tęsknić.
Składniki:
- 100g kaszy pęczak
- 250g szparagów
- 150 g młodej kapusty
- pęczek kopru
- 600 ml bulionu
- 40 g parmezanu
- sól, pieprz, skórka otarta z cytryny
- oliwa z oliwek (około 100 ml)
- lubczyk
- 1/2 cebuli
- 1 ząbek czosnku
- łyżka masła
- lampka białego wina
Na maśle podduś posiekaną drobno cebulę i czosnek. Szparagi umyj, odetnij zdrewniałe końce i pokrój na kawałki. Poszatkuj młodą kapustę. Wrzuć składniki na patelnię i smaż kilka minut z pozostałymi. Dodaj kaszę pęczak i smaż kilka chwil. Dodaj do pozostałych składników wino i zredukuj na wolnym ogniu. Dodaj bulion i gotuj składniki na wolnym ogniu około 20 minut. Pod koniec gotowania sprawdź czy kasza odpowiednio zmiękła i dodaj starty parmezan, skórkę otartą z cytryny, sól, pieprz i posiekany lubczyk oraz odrobinę koperku. Całość dokładnie wymieszaj. Za pomocą malaksera lub blendera zmiksuj pęczek kopru z oliwą z oliwek na gładką konsystencję a w razie potrzeby przecedź przez sito zmiksowaną miksturę, aby pozbyć się większych kawałków. Podaj porcję pęczotto z dodatkiem oliwy koperkowej.
Smacznego, Klaudia!