W moim domu Boże Narodzenie to zapach goździków, cynamonu i pomarańczy. To czas wspólnego wypiekania pierniczków, lepienia pierogów i komponowania wigilijnego menu. To w końcu moment kiedy przy wspaniałej atmosferze spędza się wspólnie czas. Od lat znacznie bardziej cenię sobie magię czasu poprzedzającego święta aniżeli samą Wigilię. 
Świąteczne menu kompletuję z dużym wyprzedzeniem, w ten sposób przygotowując się do tego pięknego czasu. W tym roku postanowiłam rozpocząć od przygotowania pysznego torciku korzennego z kremem pomarańczowym i bezą do którego użyłam mąki tortowej od Lubella oraz najlepszego kakao DecoMorreno. 
Oprócz doskonałej atmosfery niewątpliwym elementem udanych świątecznych dań są dobre składniki i odpowiednio dobrane produkty. 
Przepis nie należy do najprostszych jednak wykorzystanie dobrej jakości produktów jest gwarancją do sukcesu. Największą trudność może Wam sprawić upieczenie dobrego biszkoptu. Musi być miękki, elastyczny i odrobinę wilgotny. Przy tym pachnący korzennymi przyprawami. Najlepszą receptą na puszysty biszkopt jest odpowiednie dobranie mąki, ja rekomenduję w tym przepisie Lubella mąka tortowa oraz przesianie jej razem z kakao do miski. Dobrze ubite białka na gęstą i puszystą masę z dodatkiem cukru to z kolei gwarancja doskonałej bezy. Stosunkowo niełatwym elementem jestem przygotowanie kremu, do ugotowania którego należy przede wszystkim uzbroić się... w cierpliwość. 

Znacie już najważniejsze zasady, które zagwarantują Wam udany wypiek a więc.. do dzieła! 

Składniki (na tortownicę o średnicy 16 cm):
Biszkopt:


  •        5 jaj 
  •       Szczypta soli 
  •       3/4 szklanki cukru 
  •       2/3 szklanki mąki tortowej Lubella 
  •       1/3 szklanki kakao DecoMorreno 
  •        2 łyżki przyprawy do piernika 

Beza:


  •        3 białka 
  •        180 gram cukru 

Krem pomarańczowy: 


  •        3 żółtka 
  •       80 gram cukru 
  •       100 gram masła 
  •      100 ml soku z pomarańczy świeżo wyciskanego 
  •       Skórka otarta z jednej pomarańczy 
  •        250 gram mascarpone 

Do nasączenia: 
  •       1/2 szklanki soku pomarańczowego plus jedna miarka likieru pomarańczowego (40 ml) 

Wykonanie:

Przygotowanie biszkoptu rozpocznij od ubicia białek na sztywno ze szczyptą soli. Następnie stopniowo dodawaj cukier cały czas miksując białka aż zupełnie się rozpuszczą. Dodaj żółtka po jednym i miksuj do uzyskania gładkiej masy. Przesiej do miski mąkę, kakao oraz piernikową przyprawę. Dokładnie wymieszaj szpatułką na jednolite ciasto. Przełóż do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia i wstaw do piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Piecz 60 minut lub do suchego patyczka. Wystudź biszkopt. 

Przygotowanie kremu rozpocznij od wstawienia małego garnka z niewielką ilością wody. W metalowej misce wymieszaj żółtka, cukier i sok z pomarańczy. Postaw miskę na garnku z gotującą się wodą i gotuj na parze krem przez cały czas mieszając. Po upływie 5 minut dodaj połowę masła i mieszaj krem do momentu aż zgęstnieje zupełnie. To może potrwać około 15- 20 minut więc cierpliwości. Na koniec dodaj do kremu pozostałe masło. Odstaw krem do wystudzenia. Ostudzony do temperatury lodówkowej krem zmiksuj z mascarpone. 

Przygotowanie bezy rozpocznij od ubicia na sztywno białek. Następnie stopniowo dodawaj cukier do momentu aż się rozpuści a masa stanie się gęsta. Wyłóż blachę do pieczenia papierem i narysuj 3 koła o średnicy 16 cm. Każde z nich pokryj bezą. Tak przygotowaną bezę susz w piekarniku nagrzanym do 120 stopni minimum 2 godziny. 

Gotowy i ostudzony biszkopt przekrój na 3 blaty. Każdy z nich nasącz sokiem pomarańczowym wymieszanym z likierem. Ułóż pierwszy blat na talerzu, jego wierzch posmaruj kremem. Połóż upieczoną bezę i posmaruj jej wierzch łyżką kremu. Połóż kolejny blat biszkoptu delikatnie dociskając do poprzedniej warstwy i postąp z nim tak samo jak z poprzednim. Następnie ułóż ostatni blat biszkoptu, jego wierzch posmaruj kremem i ułóż na nim najładniejszą ze wszystkich bez. Tort nadaje się od razu do podania natomiast można go schłodzić w lodówce – będzie jeszcze smaczniejszy.

Smacznego, Klaudia!




-->

Brak komentarzy