Stało się. Moment na który chyba czekałam. Wróciła mi chęć do kreatywnego gotowania a to zawsze wynik nowego miejsca lub nowej sytuacji. Nawet nie wiedziałam, że zmiany mogą takie być, nieoczywiście fajne. Aż sama momentami nie rozumiem dlaczego tak przed nimi się boimy i uciekamy. Przecież to zawsze doskonała lekcja dla nas. Jest jedna fajna strona przeprowadzek, chociaż według mnie minimum dwie, bo pierwsza z nich to na nowo aranżowanie wnętrz, czyli zajęcie, które uwielbiam. Ogromna radość kiedy dopracowujesz każdy detal aby żyło Ci się w tej konkretnej, Twojej, przestrzeni lepiej. Druga fajna strona przeprowadzek to fakt, że nikogo nie musisz zapraszać a ciągle masz pełen dom ludzi. Od momentu kiedy przekroczyłam próg nowego mieszkania nie było nawet jednego dnia w którym spędziłabym tam samotny wieczór a ja naprawdę lubię swoje towarzystwo. Ale ludzi też lubię. Zwłaszcza swoich, tych którzy mnie otaczają. Bo tworzą moją przestrzeń a ja uwielbiam przestrzeń w której czuję się dobrze. Zatem mam multum gości a przy tym całe mnóstwo okazji do gotowania i robienia dobrze podniebieniom innym. I fajnie mi z tym bo to taka przemiła odmiana, to jest chyba czas na który czekałam.
W moim nowym mieszkaniu zdarzyły mi się już trzy śniadania, każde w towarzystwie, z czego dwa przygotowywałam ja. Zdarzyły mi się już nagrania filmów kulinarnych i przytrafiło się kilka zdjęć. Nadal czuję niesamowity niedosyt. Tylko póki co nie zaspokoję go... bo rozstałam się z moim aparatem. Smutno mi z tego powodu. Smutno i niesmutno. Bo to oznacza, że będę musiała mieć nowy sprzęt.
Składniki:
- kilka kromek miękkiego pieczywa pszennego
- awokado, pół szalotki, sok z cytryny, sól i chili
- truskawki
- masło migdałowe, olej z migdałów, sok z cytryny i miód
- szynka parmeńska
- roszponka
- świeżo zmielony pieprz
Pieczywo grilluję na chrupko. Awokado rozgniatam i mieszam z sokiem z cytryny i bardzo drobno posiekaną szalotką, solą i chili. Truskawki kroję w plastry. Masło migdałowe mieszam z olejem, sokiem z cytryny i miodem. Szynkę parmeńską smażę na suchej patelni do momentu aż stanie się chrupiąca a następnie osuszam ją z nadmiaru tłuszczu ręcznikiem papierowym. Kromkę chrupkiego pieczywa smaruję pastą z awokado, nakładam chipsa z szynki, truskawki, roszponkę a całość polewam dressingiem i doprawiam świeżo zmielonym pieprzem. Zjadam od razu.
Smacznego, Klaudia!
Brak komentarzy