Po kilku latach pisania bloga, gotowania i fotografowania pierwszy raz w życiu nastąpił moment, że tygodniami nie gotowałam nic. Jadłam sobie pudła, zmywarkę wstawiałam raz na tydzień a kuchnia była notorycznie czysta. W tym czasie strasznie stęskniłam się za gotowaniem, wymyślaniem. Stęskniłam się nawet za owsianką. No i za serem burrata. W cateringu dietetyczny raczej go nie doświadczysz :) Czasami taki odpoczynek jest potrzebny żeby z nową energią powrócić. A tak zupełnie poważnie! Po prostu brakowało mi już tych garów, pisania i cykania fotek. Tak zwyczajnie. Więc oto jestem z nowym przepisem na smaczną sałatkę.
Sałatka z serem burrata, z chrupiącymi pestkami, z pełnym umami smakiem suszonych pomidorów i oliwek, z moim najlepszym dressingiem na który przepis zawsze świat błaga i awokado to... zawsze doskonały pomysł. Wiedzcie to i róbcie. Oczywiście, w wersji sałatki na porcji więcej niż jedną, ser burrata można pokroić na mniejsze części. Na zdjęciu jednak uwielbiam go mieć w całości :)
Składniki (na 2 duże porcje):
- 1 opakowanie sera burrata
- garść mixu sałat
- 3-4 suszone pomidory
- 10- 20 oliwek czarnych lub zielonych
- 1/2 małej cukinii
- garść pestek dyni i słonecznika
- 1/2 awokado
- dressing: 1 łyżka musztardy francuskiej, 1 łyżka syropu klonowego, szczypta soli i pieprzu, łyżka oliwy z oliwek, łyżka soku z cytryny
Na suchej patelni upraż pestki dyni i słonecznika do zarumienienia. Składniki dressingu dokładnie wymieszaj. Pokrój oliwki i suszone pomidory drobno, cukinię pokrój w paski a awokado w kostkę. Opcje są dwie. Pierwsza jest taka, że kroisz ser burrata na mniejsze kawałki i mieszasz wszystkie składniki ze sobą oraz z dressingiem i podajesz. Opcja numer dwa polega na tym, że układasz pięknie wszystkie składniki na talerzu: mix sałat, pokrojone oliwki i suszone pomidory, cukinię, awokado oraz ser burrata. Całość posypujesz uprażonymi pestkami oraz polewasz dressingiem. Jak Ci w duszy gra!
Smacznego, Klaudia!
Brak komentarzy