Siłą rozpędu dodaję drugi przepis kolejny dzień z rzędu, bowiem teraz, w dobie kryzysu, mam czas gotować, fotografować i pisać. Nie wiem czy kiedykolwiek, chyba nie, potrafiłam usiedzieć w miejscu i nic nie robić, tak już mam. Ostatecznie i tak pada zawsze na gotowanie i "cykanie" zdjęć bo to łączenie przyjemnego z pożytecznym, zawsze relaksujące zajęcie, zarówno gotowanie i fotografowanie, jak i samo konsumowanie również. Chociaż dobre zdjęcie cieszy dłużej. Najdłużej.
Składniki na dwie solidne porcje:
- 1 banan
- 80 g mąki pszennej
- 1/2 opakowania suchego budyniu waniliowego
- 100 ml mleka
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 jajko
- olej rzepakowy do smażenia (lub nie, jeśli masz dobrą patelnię)
- owoce do dekoracji: borówki, winogrona
- dodałam również duszone z ksylitolem i imbirem poziomki z żurawiną, ale to znalezisko z zamrażarki
- migdały w płatkach do posypania
- można dodać syrop klonowy, dla szczególnych wielbicieli słodkości
Zmiksuj blenderem banana, mleko, mąkę, jajo, proszek do pieczenia i budyń waniliowy na jednolitą masę. Rozgrzej patelnię, z dodatkiem tłuszczu lub nie, i smaż na niej niewielkie placuszki po minucie z każdej strony. Usmażone placuszki przekładaj na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. W osobnym rondelku podduś ulubione owoce leśne, takich jak maliny, żurawinę, truskawki z dodatkiem imbiru i ksylitolu. Tak przygotowanym musem polej placuszki tuż przed podaniem i dodaj świeże owoce oraz coś chrupkiego- w tym wypadku migdały w płatkach.
Smacznego, Klaudia!
Brak komentarzy