Jakąś szczególną fanką bobu nigdy nie byłam, ale nie ma to swojego uzasadnienia. Chyba brakowało mi pomysłów co z niego zrobić.. no bo umówmy się:) Jako szanujący się dietetyk z masłem i solą jeść go nie będę, chociaż nie mówię, że nie wolno, jednak nie w głowie mi jedzenie takich małych bomb kalorycznych. Jednak co zrobić, kiedy pacjenci w kółko pytają: "Czy mogę jeść bób?" Jeść to można właściwie wszystko, pytanie tylko ile? I z czym? 

Jako szalona pani dietetyk, szukająca alternatyw dla swoich podopiecznych na różne ciekawe rozwiązania, w tym oczywiście na piedestale stawiając te kulinarne, wymyśliłam super, hiper cudowny przepis na BÓB.

Uwaga! Przed Wami... BÓBBUS - czyli taki hummus z bobu. 

Jeny, ja się w tym daniu dzisiaj zakochałam. To jest tak obłędnie dobre, że przechodzi moje pojęcie. Zróbcie to danie, proszę! Nie pożałujcie, gwarantuję. 

Składniki (na 6 porcji):
  • 0,5 kg świeżego bobu 
  • 2 łyżki bazyliowego pesto 
  • 2 łyżki pasty tahini 
  • 2 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
  • sok z połowy limonki 
  • sól 
  • do dekoracji użyłam: sezam, młotkowany czerwony pieprz, tymianek świeży, bazylia świeża 
W garnku zagotuj wodę z solą, niech woda będzie tak słona jak Morze Adriatyckie, bób wówczas po ugotowaniu będzie smaczniejszy (chodzi o poziom zasolenia, nie o lokalizację :)). Do gotującej się wody wrzuć bób i gotuj około 8 - 10 minut. Odcedź bób i wystudź a następnie zabierz się za żmudne obieranie go ze skórki. W blenderze lub Thermomixie zmiksuj obrany bób, pesto, tahini, olej, sól, sok z cytryny na gładką, jednolitą masę bez grudek. Przepyszną pastę z bobu przechowuj w lodówce maksymalnie dwa dni. Najlepiej smakuje schłodzona z ciemnym pieczywem. 

Smacznego, Klaudia!

1 porcja:
Energia: 130 kcal 
Białko: 6,5 g 
Tłuszcz: 7,2 g
Węglowodany: 7, 6 g

Z dwiema kromkami ciemnego pieczywa (ok. 60 g) porcja BÓBBUS'u wyniesie w sumie 280 kcal. 





 

Brak komentarzy