Latem nikt z nas nie lubi spędzać czasu w kuchni, zwłaszcza przy gorącym piecu. Zwłaszcza przy takiej pogodzie. Zwłaszcza przy tegorocznym lecie. Ja latem zawsze czuję się rozdarta między tym co powinnam a tym czego bym bardzo chciała. Kiedy na zewnątrz, w środku i wszędzie jest upał i jest tak duszno, że nie ma czym oddychać jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje się jedzenie lodów. Najlepiej popijając je wodą z lodem. Albo mrożoną kawą. Zakończyłabym na tym swoje całe dzienne menu, gdyby nie to, że latem jest również najwięcej warzyw i owoców. I smutno mi strasznie i źle kiedy nie mogę lub nie chcę ich do niczego wykorzystać. Dlatego latem na zmianę jem pomidory, morele, śliwki i jabłka, cukinię a pomiędzy posiłkami ... lody. By nie mieć wyrzutów sumienia, że nie korzystam z dobrodziejstw tego co niesie mi lato, czyli najlepszych w sezonie owoców postanowiłam upiec banalnie proste ciasto... 

Z tym ciastem związana jest pewna zabawna historia. Nie myślcie sobie, że moja nadgorliwość i niebywała chęć spędzania czasu przy gorącym piecu w czasie upałów wzbudziła we mnie chęć upieczenia trzech ciast z tego samego przepisu. Za tym zawsze kryje się pewien przypadek lub jakaś ciekawa opowieść. Tak prawdę powiedziawszy mieliście dostać ode mnie jeden przepis... ale... upiekłam proste ciasto z morelami i orzechami, postanowiłam zrobić zdjęcia i kiedy zrobiłam jedno (notabene, strasznie mi się ono nie podobało) rozładował się akumulator zasilający aparat. Ciasto nie dotrwało do sesji numer dwa. A że uparłam się, iż muszę je Wam pokazać postanowiłam upiec wersję podobną jednak ze śliwkami, bo one również czekały w kolejce do przyrządzenia. Po upieczeniu i mocno średniej sesji (takie 4/10) ciasto rozeszło się w oka mgnieniu... zjedzone przez moich sąsiadów przyglądających się sesji (nagle wszyscy zainteresowali się nową sąsiadką, jak gdybym wcale nie mieszkała tam JUŻ dwa miesiące). Postanowiłam upiec wersję numer 3 z jabłkami i cynamonem dla najbliższych! I tak oto mam dla Was 3 wersje jednego ciasta. Tak banalnie prostego, że aż wstyd go nie wykonać w okresie letnim. Skoro upiekłam trzy blachy w ciągu dwóch dni musi to oznaczać, że ciasto udaje się ZAWSZE! Co w moim przypadku to nie jest takie oczywiste.. 

Składniki (na blachę o wymiarach 20 cm x 20 cm):

  • 2 jajka 
  • 150 ml mleka
  • 120 ml oleju rzepakowego 
  • 200 gram mąki 
  • 100 gram cukru 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
  • cynamon, goździki lub wanilia 
  • owoce: po około 300 gram śliwek lub moreli lub jabłek 
  • dodatkowo: cynamon, miód, orzeszki ziemne lub sezam 
Jajka mieszam z mlekiem i olejem. Mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia i cukrem. Dodaję wybraną przyprawę. Mieszam składniki suche z mokrymi na jednolitą masę, którą przelewam do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Owoce kroję na mniejsze części i układam na wierzchu ciasta. Ciasto posypuję orzechami lub sezamem. Piekę w piekarniku nagrzanym do 175 stopni przez 45 minut. Wyciągam z pieca i studzę. Przed podaniem można polać miodem. 

Podaję moje kombinacje ale możecie zastosować własne:
  • goździki, morele i orzeszki ziemne solone 
  • wanilia, śliwki i sezam 
  • cynamon, jabłko i miód 
Smacznego, Klaudia!









Brak komentarzy