Ten przepis (i muszę o tym wspomnieć) nie powstałby, gdyby nie hojność mojego przyjaciela, który w zaufaniu obdarował mnie swym wieloletnim zakwasem żytnim i to dzięki niemu ponownie rozpoczęłam moją chlebową przygodę testując rozmaite mąki w poszukiwaniu bochenka idealnego, zdrowego, pysznego. To czym chciałam się z Wami podzielić to przede wszystkim przepis na chleb, który charakteryzuje się odmienionym składem makroelementów. To nie typowo węglowodanowe pieczywo, a bochenek o zawartości białka, zdrowych tłuszczy i węglowodanów. To ciężki, dość zbity chlebek, który daje uczucie sytości już po jednej cienkiej kromce. To chleb z którego pomysłu jestem dumna.
Składniki (na jeden dość duży bochenek):
- 3/4 szklanki zakwasu żytniego w temperaturze pokojowej
- 150 g mąki żytniej
- 200 ml ciepłej wody
_______
- łyżeczka soli
- 300 g mąki z czerwonej soczewicy
- 100 g mąki żytniej
- 320 ml ciepłej wody
- około 15 wędzonych suszonych śliwek
- 1/3 szklanki nasion słonecznika
- 3 łyżki siemienia lnianego
- 3 łyżki płatków owsianych
Zakwas żytni wymieszaj z mąką i wodą, odstaw na około godzinę. Do słoiczka odłóż 3/4 szklanki zakwasu na kolejny chleb, a pozostałą część wymieszaj z mąkami z soczewicy i żytnią, z wodą, solą, nasionami słonecznika, lnu, wędzoną śliwką i płatkami owsianymi. Przełóż ciasto do formy keksowej o długości minimum 20 cm. Odstaw ciasto do wyrośnięcia na... 10, 12, 16 godzin - to zależy. Zależy od temperatury i poziomu wilgoci w Twoim domu, także ja polecam odstawić chleb do wyrastania na całą noc. Kiedy ciasto wypełni blaszkę po brzegi i więcej wstaw chlebek do nagrzanego do 175 stopni piekarnika na 60 minut. Po upieczeniu wystudź pieczywo na kratce. Najlepiej smakuje po zupełnym wystudzeniu.
Smacznego, Klaudia!
Brak komentarzy