Uwielbiam dzielić się jedzeniem i gotować dla bliskich i dalekich mi osób. Zawsze śmieję się, że abym coś ugotowała to trzeba sobie na to zasłużyć. Stety i niestety prawdą to nie jest, abym coś ugotowała wystarczy jedynie być moim gościem. Albo inaczej. Być głodnym moim gościem. Albo być niewybrednym głodnym moim gościem. I wówczas jest idealnie.
Kiedy przy stole siedzi siedem osób i każdy piszczy z zachwytu nad jakimś daniem to znaczy, że jest ono smaczne? Mam nadzieję. Historia jest tego typu. Wiecie, miasto, noc i muzyka. Są u Ciebie goście na weekend ale z nocy na noc goście się mnożą i budzisz się w niedzielny poranek a w Twoim domu jest łącznie z Tobą siedem osób. Nagle zdajesz sobie sprawę, że sklepy są zamknięte a Twoja lodówka zupełnie nie jest gotowa na wykarmienie takiej ilości osób. I nagle podświadomie włączasz kreatywność. Wszyscy na Ciebie liczą, w końcu jesteś mangopapaja i na pewno tym razem również ugotujesz coś smacznego. Tylko z czego??? Właśnie z tego, z pomysłu.
Chociaż na co dzień nie używam białej mąki i zazwyczaj nie kupuję jej, chyba, że jest mi potrzebna. I tu szczególne podziękowania należą się mojej babci, gdyż to ona stoi za tym, ze mam jej spory zapas kiedy ostatnio byłam u niej w odwiedzinach. Kochana, stwierdziła, że może przyda mi się kilka kilo do wypieku drożdżówki, chociaż na Boga, nigdy nie upiekłam dobrego drożdżowego ciasta, jak żyję. Ale wiecie jak to z babciami bywa- odmówić nie to, że nie można. Się nie da.
Dzięki temu zapasowi upiekłam moim towarzyszom leniwego poranka kawał dobrego drożdżowego placka, który został posmarowany kwaśną śmietaną, solidnie obsypany majerankiem i udekorowany tym co w lodówce było. Jajkami, czarnymi oliwkami, szynką parmeńską i pomidorkami koktajlowymi. Po wypieczeniu wierzch obsypałam szczypiorkiem i podałam z guacamole.
Musiało smakować skoro wszyscy pytali mnie czy wrzucę przepis na bloga. I czy jeszcze dzisiaj.
Składniki (na 7 porcji):
Ciasto:
- 300 gram mąki pszennej
- opakowanie suchych drożdży
- pół łyżeczki soli i cukru
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego
- 1/2 szklanki ciepłej wody
Dodatki:
- 7-8 jaj
- szklanka czarnych oliwek
- szklanka pomidorków koktajlowych
- 4-8 plastrów szynki parmeńskiej
- 1/3 szklanki kwaśnej śmietany
- sól, pieprz, majeranek
Mąkę mieszam z sola, cukrem i drożdżami. Dodaję olej i wodę, wyrabiam ciasto. Jeśli jest zbyt płynne dodaję mąki a jeśli zbyt gęste to oleju. Ciasto nie może być zbite, jeśli klei się do rąk tylko delikatnie to najlepiej polać dłonie olejem i wyrabiać przez 10 minut, do uzyskania jednolitej masy. Odstawiam ciasto do wyrośnięcia na 30 minut, ja w tym celu uruchamiam piekarnik i nastawiam na 50 stopni w termoobiegu. Wyrośnięte ciasto przekładam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i rozciągam na całą powierzchnię blaszki. W tym momencie również można a nawet należy odstawić ciasto do wyrośnięcia na 10-15 minut. Tym razem z pospiechu nie zrobiłam tego i od razu posmarowałam wierzch śmietaną, posypałam majerankiem, wbiłam jajka i udekorowałam szynką parmeńską, oliwkami i pomidorkami koktajlowymi. Wierzch doprawiłam solą i pieprzem. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez 25 minut. Podałam na ciepło z guacamole.
Smacznego, Klaudia!
Brak komentarzy