Teraz, kiedy moja noga leżakuje w gipsowej formie muszę jeszcze bardziej zwracać uwagę na to co trafia do mojego żołądka. Przy aktywności fizycznej równej zero moje zapotrzebowanie kaloryczne jest równe podstawowej przemianie materii. To nie są najlepsze informacje. Jeszcze baczniej muszę pilnować tego co kładę na swój talerz.Jednak nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło. Wracam do moich ulubionych sałatek i zup. Żeby było lekko, fit i dietetycznie. I co bym nie utyła milion kilogramów w ciągu najbliższych tygodni, kilku.. 

Dzisiaj lekka, chrupiąca sałatka z malinami, winogronem, arbuzem i fetą. Miętą, cukinią i balsamicznym sosem. Taka co jeszcze pachnie latem chociaż już jest jesień. 

Składniki pokrój, ułóż na talerzu i polej dressingiem. 
  • cukinia pokrojona w plastry 
  • kawałek sera feta
  • maliny 
  • arbuz
  • roszponka
  • sos balsamiczny 
Smacznego, Klaudia!









Brak komentarzy