Próbuje przynajmniej spełnić obiecane sobie założenie gotowania codziennie i wrzucania dwóch wpisów w tygodniu minimum. Zważywszy na to, że zupełnie odpuściłam w pierwszym tygodniu stycznia serdecznie poproszę trzymać za mnie kciuki by w tym nadrobić zaległości i dać Wam przynajmniej cztery nowości.
Wpadła mi do głowy taka salsa bo upiekłam pyszny chlebek i nie miałam z czym go jeść. Nie mam serów, nie mam wędlin, nie mam nawet masła w domu. Musiałam mieć coś innego, zatem padło na salso- pastę.
Jest wędzony łosoś, którego ostatnio nadużywam. Jest awokado, które kocham. Jest pomidor suszony i oliwki dla umami. I pomidor malinowy dla zdrowia. I koper dla zapachu. I sól, i pieprz i granat dla dekoracji. Jak dla mnie bomba, a jak dla Was?
Składniki na pastę;
- 50 gramów wędzonego łososia
- 3/4 DOJRZAŁEGO awokado
- 10 czarnych oliwek
- 2 suszone pomidory
- pół pęczka kopru
- 2 pomidory malinowe
- 2 łyżki oleju lnianego
- sól, pieprz
- 1/2 łyżeczki miodu
- sok z 1/2 cytryny
- granat do dekoracji
Filozofia żadna. Jak masz dobrej jakości składniki i miękkie awokado to posiekaj wszystko bardzo drobno i dopraw a na koniec wymieszaj z olejem lnianym i sokiem z cytryny. Dodaj miód dla przełamania smaku. Jeżeli masz twarde awokado to proszę, nie rób tej pasty. Szkoda pozostałych składników. Przechowuj w lodówce.
Smacznego, Klaudia!
Brzmi świetnie, wygląda jeszcze lepiej więc smak musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńOj, zdecydowanie.. był :) Dziękuję za miłe słowa, z życzeniami miłego dnia! Klaudia :)
Usuń