W kuchni potrzeba mi ciągłych inspiracji. Są dni kiedy inspiruje mnie pogoda, aktualna pora roku, konkretny składnik, nowy talerz lub tylko przyprawa. Są też takie dni kiedy gotowanie to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę a weny do zdjęć nie mam w ogóle. Dziś miało być podobnie, jednak ta koszmarna pogoda zainspirowała mnie do kilku fotografii dania, które ukończyłam robić kilka minut po północy, by kolejnego dnia zjeść ciepły obiad w domu, co ostatnio zdarza się niezwykle rzadko. Kremowa, delikatnie lawendowa i rozmarynowa zupa krem z młodego selera, kalafiora i gruszki to posiłek rozgrzewający, idealny na pogodę jaką jesień funduje nam za oknem.

Składniki (na 4 porcje):
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 cm imbiru
  • 2 łyżki oliwy z oliwek lub masła
  • 1 gruszka
  • 1 mały seler
  • 1/2 kalafiora (około 250 gram)
  • 1 litr bulionu drobiowego lub warzywnego
  • 1 gałązka rozmarynu
  • 1/4 łyżeczki suszonej lawendy
  • 2 łyżki śmietany kremówki opcjonalnie
  • przyprawy: sól, pieprz biały, gałka muszkatołowa
  • do podania: kozi ser, karmelizowana gruszka, prażone pestki dyni
Na maśle smażę pokrojoną cebulę, imbir i czosnek przez minutę. Dodaję pokrojony w kostkę seler i gruszkę oraz świeży rozmaryn i suszoną lawendę. Całość duszę kilka minut. Dodaję różyczki kalafiora i wlewam bulion. Gotuję składniki przez około 20 minut do miękkości po czym wyławiam rozmaryn. Zupę miksuję na gładki krem, po czym doprawiam i dodaję śmietanę. Ponownie podgrzewam. Podaję z pokruszonym kozim serem, karmelizowanym kawałkiem gruszki i prażonymi pestkami dyni. Świetnie smakuje również polana odrobiną aromatycznej oliwy z oliwek np. rozmarynowej.

Smacznego, Klaudia.



4 komentarze: