Każdy kto odwiedza mojego bloga doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo urzekły mnie mini deserki. Miniaturowe serniczki czy inne słodkości, idealne jako porcja dla jednej osoby. Tak piękne, wręcz kochane. Takie drobne, śliczne przyjemności. W sezonie na maliny musicie koniecznie wypróbować ten przepis.

Składniki (na 2 mini serniczki)
Potrzebne Ci będą obręcze cukiernicze o średnicy 5-6 cm
  • 6-7 łyżek gotowej mieszanki granola (np. z tego przepisu)
  • 4 łyżki oleju kokosowego
  • 200 gram twarogu półtłustego, trzykrotnie zmielonego
  • 100 ml jogurtu naturalnego
  • 5 łyżek miodu
  • 500 gram malin
  • 3 łyżki żelatyny + 1/2 szklanki wrzątku
  • kilka malin do dekoracji
Granolę miksuję na pył w malakserze. Dodaję olej kokosowy i ponownie miksuję. Składniki powinny mieć strukturę mokrego piasku. Obręcze cukiernicze umieszczam na płaskim naczyniu (talerz, deska) i na dno obręczy wkładam przygotowany spód, który mocno dociskam łyżką. Spody w obręczach umieszczam w lodówce na minimum 30 minut. W tym czasie twaróg miksuję z miodem i jogurtem naturalnym. We wrzątku rozpuszczam żelatynę. Maliny miksuję na gładki mus. 3/4 przygotowanego musu miksuję z masą serową. Pozostałą część musu miksuję z dwoma łyżkami rozpuszczonej żelatyny (najlepiej do żelatyny dodać łyżkę musu, tak by ją "zahartować" a następnie wymieszać całość). Do masy serowej dodaję pozostałą, rozpuszczoną żelatynę postępując analogicznie jak w stosunku do samego musu malinowego. Na spody w obręczach wylewam po równo masę serową i umieszczam w lodówce na godzinę do stężenia. Po tym czasie na wierzch masy serowej wylewam mus malinowy i umieszczam serniczki w lodówce na minimum 3 godziny a najlepiej całą noc. Tuż przed podaniem wyciągam serniczki z obręczy i dekoruję całość świeżymi malinami.

Smacznego, Klaudia.


Brak komentarzy