Przeglądając niedawno specjalne wydanie magazynu "Kuchnia" o chlebie natknęłam się na bardzo ciekawy przepis. Sama nazwa już przykuła moją uwagę.. Wielkanocny chleb. W pierwszej chwili nie wiedziałam co tak naprawdę powoduje, że ten chleb jest wielkanocny, jednak po upieczeniu i spróbowaniu wszystko stało się jasne. Ten zapach, smak, aromat w całej kuchni! Faktycznie, poczułam Wielkanoc. I nie wiem czy większy wpływ miało to, że za kilka dni faktycznie jest Wielkanoc czy naprawdę ten chleb ma jakąś magię tych właśnie Świąt w sobie. W każdym razie polecam, najlepszy jaki kiedykolwiek jadłam. Zaraz po 100% żytni na zakwasie, który jest moim number one!

Składniki (na formę keksową 12x 35cm):
  • 400 gram mąki orkiszowej
  • 1 szklanka mleka
  • 50 gram masła
  • 40 gram świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 pęczek świeżego koperku
  • 1 pęczek świeżej bazylii
  • 3 łyżki siemienia lnianego
  • 1 łyżka kminku
  • suszone zioła: po 1 łyżeczce majeranku, ziół prowansalskich
Masło rozpuszczam w garnku, dodaję mleko i podgrzewam tylko kilka chwil by było letnie. Ściągam z ognia i rozpuszczam w mleku drożdże. W dużej misce mieszam przesianą mąkę, cukier, sól i podgrzane mleko z pozostałymi składnikami. Dokładni wyrabiam ciasto i odstawiam na godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Świeże zioła siekam bardzo drobno. Kiedy ciasto wyrośnie dodaję siemię lniane, kminek, suszone i świeże zioła. Dokładnie mieszam i umieszczam ciasto w keksówce. Ponownie odstawiam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, tak by podwoiło swoją objętość. Kiedy ciasto wyrośnie piekę je w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez godzinę.

Smacznego, Klaudia.






Brak komentarzy