To mój ulubiony czas w roku. Tyle kolorów, wszystko już na dobre obudziło się do życia a teraz nim tętni i powoduje uśmiech na mojej twarzy. Uwielbiam moment kiedy bez problemu mogę kupić pęczek moich ulubionych szparagów, botwinki czy kilka gałązek rabarbaru. Kiedy wokół pięknie pachnie bez a Pani na straganie zachęca do kupna polskich truskawek. I wtedy już wiem, że jestem w miejscu w którym być powinnam, które kocham.

Składniki (na 1 porcję):
  • 6-7 szparagów zielonych
  • 1/4 awokado
  • 1 jajko
  • 1 łyżka octu
  • kawałek parmezanu, otartego obieraczką do jarzyn
  • dressing: garść świeżych ziół: bazylii tajskiej, mięty i oregano, 2 łyżki oleju pistacjowego, 1 łyżka soku z limonki, szczypta świeżo zmielonego pieprzu i soli
Szparagi myję i obieraczką do jarzyn kroję w cienkie plasterki. Główki pozostawiam w całości. Plastry szparag wrzucam na wrzątek i po kilku sekundach odcedzam. W tej samej wodzie gotuję główki szparag przez minutę.
W kolejnym garnku gotuję wodę. Jajko wbijam do miseczki. Kiedy woda zacznie wrzeć dodaję ocet i tworzę w garnku dużą łyżką wir. W sam środek wiru wlewam jajko i gotuję przez 1,5 minuty. Wyławiam jajko łyżką cedzakową.
Awokado kroję w plastry. Składniki dressingu ucieram w moździerzu na gładki sos. Na talerzu układam plastry szparagów oraz główki szparag. Całość posypuję otartym parmezanem, układam pokrojone awokado i ugotowane jajko w koszulce. Całość polewam dressingiem.

Smacznego, Klaudia.



Brak komentarzy