Niewielkie bułeczki wypełnione farszem z kapusty kiszonej, suszonych grzybów oraz świeżej i suszonej żurawiny, posypane kminkiem lub czarnym sezamem to jedno z tych dań, które dość mocno kojarzą mi się ze Świętami w moim domu rodzinnym. Idealnie komponują się z czerwonym wigilijnym barszczem.
Składniki (na 15-20 pasztecików):
Ciasto drożdżowe na maślance:
- 280 gram mąki pszennej
- 30 gram rozpuszczonego masła
- 5 gram suchych drożdży lub 15 gram świeżych
- 1 jajko
- 1 łyżeczka cukru
- 75 ml ciepłej wody
- 100 ml maślanki o temp. pokojowej
- 1 łyżeczka soli
- kminek lub czarny sezam do posypania
Nadzienie:
- 350 gram kapusty kiszonej
- 100 gram suszonych podgrzybków
- 1/3 szklanki świeżej żurawiny
- 1/3 szklanki suszonej żurawiny
- 1/3 jabłka
- sól i pieprz
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 cebuli
- 150 ml wywaru grzybowego
Nadzienie
Kapustę kiszoną gotuję w wodzie przez 1 i 1/2 godziny do miękkości, odcedzam. W tym czasie przez godzinę moczę suszone grzyby we wrzątku, następnie gotuję je w tej samej wodzie przez godzinę. Odcedzam, pozostawiam 150 ml wywaru a resztę wylewam. Grzyby i kapustę drobno kroję, jabłko ścieram. Cebulkę drobno siekam i smażę na oliwie z oliwek, dodaję starte jabłko, grzyby oraz kapustę i smażę całość 5-7 minut. Dodaję świeżą oraz suszoną żurawinę, wlewam wywar grzybowy i duszę całość 10-15 minut. Doprawiam solą i pieprzem. Studzę.
Ciasto drożdżowe
Ciepłą wodę mieszam z cukrem i drożdżami, odstawiam na 10 minut. Następnie dodaję masło, mąkę, jajko, maślankę oraz sól i wyrabiam jednolite ciasto przez kilka minut. Wyrobione ciasto odstawiam na godzinę by wyrosło (podwoiło swoją objętość), następnie dzielę ciasto na dwie części, wałkuję na kształt prostokąta i nakładam na jego środek część farszu, następnie zwijam ciasto w rulonik i kroję na 2-3 cm kawałki. Umieszczam na blaszce do pieczenia i odstawiam na 30 minut, by ciasto wyrosło. Przed pieczeniem posypuję kminkiem i czarnym sezamem. Po tym czasie umieszczam blachę z zawartością w piekarniku nagrzanym do 200 stopni i piekę paszteciki przez 20 minut. Studzę na kratce.
Smacznego, Klaudia.
Brak komentarzy