Dziś Prima Aprilis a ten przepis to nie żart tylko Cud Świata. Genialne samosy, które uwielbiam już od dawna, w nieco odchudzonej i zdrowszej wersji bo pieczonej zamiast smażenia na głębokim tłuszczu. Jeśli i Wy lubicie indyjskie smaki to jest to najlepsza potrawa, które może je Wam przybliżyć. Farsz jest warzywny a przy tym genialny! Pierwszy raz kiedy miałam okazję jeść samosy robiła je moja koleżanka weganka, kto by pomyślał, że to wegańskie danie może być aż tak smaczne! Potem próbowałam to danie już wielokrotnie w przeróżnych restauracjach i hobbystycznie sprawdzam czy jest tak pyszne jak za pierwszym razem.
Przepis to totalnie mój wymysł od początku do końca. Nie zrażajcie się, że jest to delikatna profanacja oryginału. Ta najprawdziwsza, smażona, tłusta wersja też pojawi się na blogu. Może zamiast pączków w Tłusty Czwartek! :)

Składniki na kilkanaście samosów:
  • 1 opakowanie gotowego ciasta filo
  • 1/2 szklanki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
  • 3 ziemniaki
  • 1/2 główki kalafiora
  • 1 mały batat
  • 1 szklanka mrożonego groszku
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • po 1 łyżeczce: soli, garam masala, kminu rzymskiego, wędzonej papryki, kozieradki, kolendry, chili, imbiru
  • 1 łyżka oleju do smażenia
Sos bazyliowo- miętowy
  • 1 szklanka jogurtu naturalnego
  • szczypta soli i pieprzu
  • garść liści bazylii
  • garść liści mięty

Ziemniaki i batata obieram. Kroję w kostkę i gotuję do miękkość. Kalafiora również gotuję do miękkości. Na patelni rozgrzewam łyżkę tłuszczu i smażę na niej posiekaną drobno cebulkę i czosnek. Po chwili dodaję wszystkie przyprawy prócz soli. Całość smażę przez 3-4 minuty. Dodaję groszek i smażę do jego rozmrożenia. Ściągam z ognia. Ugotowane ziemniaki, batata i kalafiora przeciskam przez praskę i przekładam do miski. Dodaję zawartość patelni i sól. Próbuję farsz i jeśli trzeba dodaję więcej soli.
Każdy płat ciasta filo smaruję oliwą z oliwek i nakładam na siebie 4 płaty. Następnie ciasto kroję na mniejsze prostokąty o jednym boku 5 cm a drugim 20 cm lub 4 cm i 16 cm w zależności od wielkości całego płata ciasta filo. Mając taki prostokąt przy krótszym boku po lewej stronie nakładam łyżką porcję farszu i zawijam ciasto: najpierw w jeden trójkąt, kolejny i następny. Gotowe trójkąty z farszem układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Tak samo postępuję z resztą ciasta i farszu. Samosy piekę w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 20 minut.

Wszystkie składniki sosu bazyliowo- miętowego miksuję w malakserze na gładką masę.

Gotowe samosy podaję od razu po upieczeniu z sosem.

Smacznego, Klaudia!




Brak komentarzy