Z uporem maniaka dążę do doskonałości w pieczeniu chleba. Usiłuję zarówno opanować drożdże, jak i zakwas, który jest znacznie bardziej kapryśny. W ciągu dwóch dób upiekłam 3 bochenki chleba na zakwasie, każdy z nich posiadał inną recepturę. Pierwszy nie był tak perfekcyjny jak bym tego chciała i zawiniło tylko i wyłącznie moje lenistwo. Drugiemu i trzeciemu bochenkowi oddałam całe moje serce, wieczór i poranek. W zamian za starania i poświęcony czas otrzymałam przepysznie pachnący, chrupiący bochenek chleba na zakwasie.
Dziś mam dla Was jeden z przepisów na chleb pszenno- żytni z dodatkiem mąki gryczanej na zakwasie pszennym o bardzo ciekawym smaku. Jeśli macie w sobie odrobinę cierpliwości, wolnego czasu i chęci to polecam byście również wykonali ten przepis.

Składniki (na 1 bochenek o masie około 500 gram):
Zakwas wykonałam z wody i mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1850 lub typ 2000). Kilka łyżek zakwasu otrzymałam od pewnej dobrej duszyczki, następnie trzykrotnie dokarmiłam zakwas by był dojrzalszy i aby było go nieco więcej.

Zaczyn:
  • 200 gram zakwasu
  • 140 gram mąki pszennej chlebowej
  • 10 gram mąki żytniej
  • 90 gram wody
Chleb:
  • cały zaczyn
  • 400 gram mąki pszennej
  • 70 gram mąki gryczanej
  • 50 gram żytniej
  • 1 łyżeczka soli
  • 220 gram wody
Składniki na zaczyn mieszam i odstawiam na 10-12 godzin w ciepłe miejsce. Po tym czasie zaczyn mieszam z wodą, solą i mąkami. Wyrabiam gładkie i elastyczne ciasto, które odstawiam na 2,5-3 godziny w ciepłe miejsce. Mniej więcej co godzinę wyrabiam ciasto, by pozbyć się nadmiaru pęcherzyków powietrza. Po tym czasie z ciasta formuję kulę, przekładam do miski obsypanej mąką pszenną lub do koszyczka do wyrastania chleba i odstawiam na kolejne 2 godziny. W tym czasie chleb powinien podwoić swoją objętość. Po upływie dwóch godzin robię próbę by sprawdzić czy chleb jest dobrze wyrośnięty. W tym celu naciskam palcem na ciasto- jeśli szybko wraca do pierwotnego kształtu jest jeszcze za wcześnie, gdy potrzebuje trochę czasu zanim wyrówna się jego powierzchnia jest gotowe do pieczenia.
Chleb wyciągam z koszyczka lub miski i delikatnie przekładam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia zlepieniem ciasto do dołu. Delikatnie smaruję wierzch wodą i nacinam. Ciasto umieszczam w piekarniku nagrzanym do 250 stopni i piekę pieczywo przez 35-45 minut. Studzę chleb na kratce i kroję dopiero po wystudzeniu. Przechowuję chleb w chlebaku owinięty lnianą ściereczką.

Smacznego, Klaudia.





4 komentarze:

  1. dawno już nie piekłam chleba, muszę do tego wrócić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raz na jakiś czas piekę domowe pieczywo, natomiast to na zakwasie ostatni raz piekłam rok temu! Teraz powtórka z rozrywki, myślę, że na dłużej :)

      Usuń
  2. Uwielbiam domowe pieczywo. Jego smak nie ma sobie równych. Na moim blogu pojawił się przepis na pełnoziarniste bułki :)

    OdpowiedzUsuń