Przepyszna, pikantna zupa tajska z dodatkiem trawy cytrynowej i imbiru podana z pulpecikami z indyka i dużą ilością szpinaku. Część składników miksuję na krem, jedynie szpinak i pulpeciki mają inną teksturę, co powoduje, iż całość jest ciekawa.
Składniki (na 2-4 porcje):
Zupa:
- 2 szklanki bulionu
- 3/4 szklanki mleka kokosowego
- 3/4 szklanki puree z dyni
- 1 szklanka pomidorów z puszki
- trawa cytrynowa
- 2 cm imbiru
- 1 łyżeczka garam masala
- szczypta soli
- 2 łyżki melasy z granata (lub syropu klonowego/ syropu z daktyli/ syropu z agawy)
- sok z połowy limonki
- 80 gram świeżego szpinaku
- szczypta kuminu
- 300 gram mielonego mięsa z indyka
- 1/2 szalotki
- 1 ząbek czosnku
- garść świeżego szpinaku
- szczypta kuminu
- szczypta soli
- 2 łyżki mąki (użyłam bezglutenowej)
- 1 jajko
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- ewentualnie ryż
- ćwiartki limonki
Pulpeciki z indyka
Na łyżce oliwy z oliwek smażę drobno posiekaną szalotkę, czosnek oraz szpinak przez 3-4 minuty. Przesmażone warzywa mieszam z mięsem mielonym, przyprawami, jajkiem i mąką. Dokładnie wyrabiam masę i formuję z niej pulpety, które smażę na pozostałej oliwie z oliwek po 3-4 minuty z każdej strony. Po usmażeniu przekładam gotowe pulpeciki do garnka z zupą, podgrzewam przez 5 minut.
Smacznego, Klaudia.
Brak komentarzy