Ucząc się ostatnio do egzaminu bardzo zamarzyło mi się zjeść coś słodkiego. Tak bardzo, najbardziej i mowy nie było o tym żeby mi przeszło. Jedyne "gotowe" słodycze w domu jakie mieliśmy to pięć gorzkich czekoladek z wiśnią. Wciągnęłam je w minutę i wtedy właśnie wpadłam na ten pomysł, który już od dawna siedział mi w głowie. Ciasto naleśnikowe, upieczone ze słodkimi czereśniami, wyglądające jak zakalec.. ale to celowy zakalec. Takie ma być. Pyszne, pożywne i niezbyt słodkie. Oczywiście w wersji zdrowszej. Polecam, bardzo polecam.
Inspiracją był dla mnie przepis z tej strony. Standardowo zmodyfikowałam go według własnych potrzeb.
Składniki:
- 3 jajka
- 1/2 szklanki mąki (u mnie orkiszowa pełnoziarnista)
- 3/4 szklanki mleka
- 2-3 łyżki kakao
- 1/2 laski wanilii (same ziarenka)
- 2 łyżki cukru
- skórka z 1/2 cytryny
- szczypta soli
- 400 gram wydrylowanych czereśni
Smacznego, Klaudia.
Bardzo fajny pomysł na clafoutis w nowej wersji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.kornikwkuchni.blogspot.com
Czasem nie ma co walczyć z chętką na słodkie, bo z góry skazani jesteśmy na porażkę ;)
OdpowiedzUsuńW wersji czekoladowej musiało być jeszcze smaczniejsze :)