W tym roku wpadłam w dziki szał robienia dżemów, konfitur, nalewek i wszystkiego co tylko jest możliwe z owoców. Wykorzystuję każdą ilość by choć trochę zatrzymać odrobinę lata w słoiczku. Tym razem będąc u rodziców zmobilizowałam siebie i koleżanki, które wypoczywały ze mną na łonie natury, by poświęcić choć pół godziny na dwa krzaczki oblepione czarną porzeczką. W ten sposób stałam się posiadaczką prawie kilograma czarnej porzeczki, a jak wiemy każdy kilogram jest na wagę złota! No i stało się, powstał dżem w pięknych słoiczkach, cudnie wystylizowany. Kolejny skarb w mojej spiżarni.

Pamiętajmy! Do domowych przetworów nie trzeba dodawać żadnych fiksów i cukrów żelujących. Po co dodatkowo pakować w nie chemię. Wystarczy czas, odrobina czułości i odpowiedni przepis, najlepiej z babcinego zeszytu.

Dodatkowo pragnę wspomnieć, że czarne porzeczki posiadają bardzo duże pektyn, dlatego dość szybko robią się gęste i utrzymują swoją konsystencję. Nie trzeba ich dodatkowo "usztywniać".

Składniki (na 4 słoiczki po 250 gram):
  • 850 gram czarnych porzeczek, umytych, oczyszczonych i przebranych
  • 200 gram cukru
  • 200 ml wody
Porzeczki wkładam do dużego garnka i zasypuję cukrem. Odstawiam na mniej więcej godzinę. Po tym czasie wlewam wodę i zaczynam podgrzewać porzeczki na średnim ogniu przez 1,5- 2 godziny. Co jakiś czas mieszam, tuż przed końcem gotowania mieszam dżem przez cały czas, gdyż zaczynają przywierać. Jeśli dżem jest wystarczająco gęsty ściągam go z ognia i przekładam go do wyparzonych słoików. Zakręcam. Piekarnik nagrzewam do 130 stopni i umieszczam w nim słoiki na 20 minut. Tak przygotowane przetwory układam na ściereczce do góry dnem i pozwalam im ostygnąć.

Nauczona doświadczeniem mojej mamy pasteryzuję wszystkie przetwory. Jeśli ktoś nie chce tego robić można pominąć ten krok i tuż po przełożeniu dżemów do słoiczków i zakręceniu ich należy położyć słoiczek do góry dnem.


1 komentarz: