Są takie dni, kiedy wracasz zmęczona z pracy do domu. Na parapecie wita się z Tobą umierająca, leżąca bazylia a w lodówce masz tylko mały kawałek sera (resztkę francuskiej pamiątki) i małą cukinię. W takich sytuacjach mój umysł otwiera się na nowe smaki.. i tak właśnie powstało to danie, pyszne, wykwintne i olśniewające swym smakiem.

Składniki (na dwie porcje, bo ukochany też głodny):
  • 110 gram makaronu
  • mała cukinia
  • garść słonecznika
  • duży pęczek świeżej bazylii
  • 50 gram twardego, żółtego sera- u mnie francuski Comte
  • łyżka oliwy z oliwek
  • sól
  • pieprz
  • 10 czarnych oliwek
  • 6 suszonych pomidorów

  • dwie łyżki startego parmezanu
  • kilka listków bazylii

W osolonej wodzie gotujemy makaron al dente. Cukinię kroimy w plastry i grillujemy na patelni grillowej z łyżką oliwy z oliwek, doprawiamy z każdej strony solą i pieprzem. Ser ścieramy na tarce o dużych oczkach. W kielichu blendera umieszczamy grillowaną cukinię, liście bazylii, garść pestek słonecznika i starty ser oraz szczyptę soli i pieprzu. Całość blenderujemy na gładką masę. Makaron odcedzamy, wkładamy ponownie do garnka, wlewamy pesto i całość dokładnie mieszamy. Gotowy makaron z pesto przekładamy na talerze, dodajemy pokrojone na pół oliwki oraz suszone pomidory. Całość posypujemy startym serem oraz listkami bazylii.

Smacznego, Klaudia.


Brak komentarzy