Lebkuchen to pierniczki, które pochodzą z Niemiec. Podobno jedne z lepszych na całym świecie. Smaczne, delikatne i nie wymagające zbyt długiego ozdabiania. Piękne są już same w sobie. Uparłam się w tym roku na upieczenie ich, pierwszy przepis zmodyfikowałam do tego stopnia, że pierniczki nie udały się i nadawały się jedynie do konsumpcji przed telewizorem, z pewnością nie na bloga- chociaż były przepyszne! Drugi przepis udał się bez dwóch zdań, mimo iż zmodyfikowałam go do własnych potrzeb. Jeśli chcecie by pierniczki były odpowiednio miękkie oraz przeszły cudownym aromatem przyprawy do piernika upieczcie je już dziś!
Składniki (na około 30-35 sztuk):
- 250 gram mąki pszennej
- 90 gram zmielonych migdałów
- 150 gram miodu
- 50 gram syropu (użyłam syropu orzechowego ale może być klonowy, z agawy itd..)
- 3 łyżki korzennej przyprawy
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 85 gram masła
- 1/2 szklanki kandyzowanej skórki pomarańczowej i z cytryny
- lukier (1 szklanka cukru pudru+ 3 łyżki soku z cytryny)
Masło podgrzewam z miodem i syropem do momentu rozpuszczenia tłuszczu. Studzę. Do miski przesiewam mąkę, zmielone migdały, proszek do pieczenia, sodę oraz przyprawę korzenną. Dodaję miód i masło oraz kandyzowane skórki. Całość dokładnie mieszam (ciasto będzie lejące), przykrywam ściereczką i odstawiam na godzinę, najlepiej na balkon jeśli jest dość chłodno. Po tym czasie ciasto powinno zgęstnieć. Po tym czasie masę dzielimy na 30-35 części, z każdej formujemy kulkę, następnie ją spłaszczamy w dłoniach i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, pozostawiając między każdym pierniczkiem odpowiedni odstęp. Pierniczki pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15 minut. Od razu wyciągamy z piekarnika i przekładamy na kratkę by się wystudziły. Następnie umieszczamy je w szczelnie zamkniętym pojemniku na kilka dni. Na kilka dni przed spożyciem ozdabiamy pierniczki lukrem.
Smacznych Świąt życzy Klaudia.
Brak komentarzy